Monasterio de las Vinas Carinena
2008
Półka - na wysokości piersi
Gdzie i czemu tak drogo -
Biedronka i 16,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie
doskonałe (4 pkt.)
Pierwsze zdziwienie, to
sztuczny korek z… dziurką. Z góry mniejsza, od str. wina mniejsza. Dobra, bo można trafić
korkociągiem. Po czwartej butelce wina na pewno przydatne rozwiązanie. Ale tak naprawdę to specjalna dziurka - by wino mogło "pooddychać" (tak reklamuje się na stronie www producent korka).
Korek z dziurkami z dwóch stron
Korek wyskoczył. Pierwszy zapach
i smak? Rozczarowanie. Czuć cieńkusz, jakby wodnisty lekko nawet. I kwasowość
okrutną. Pierwsza myśl, że dwa punkty i już. 89 punktów słynnego Parkera mnie
nie przekona.
Ale po chwili… Po kilku
minutach robi się nieco lepiej! Zapachy ewoluują w kierunku czereśni (bardzo
cieniutkich) schowanych za czymś butwiejącym po letnim deszczu. Mocno
wyczuwalny alkohol po wetknięciu nochala w kielich. Ale nie jest to zapach
odrzucający, tylko taki… wakacyjny nawet. Ulatuje po 20 minutach.
Producent/dystrybutor
obiecują na kontretykiecie winiacza z aromatem tostów (hmm, nie znajduję) i karmelu (naprawdę?) oraz że jest wyważone i
elegenckie. No, fakt elegancka najbardziej jest etykieta. Ładna. W zapachu
raczej trochę pieprzowe. Smakowo nie aż tak elegancko, ale nie jest też źle.
Winiacz ma istotnie długi "finisz", a to poznaję po tym, że jak piję,
to wraca mi posmak… nosem. Mniemam, że o to chodzi.
W smaku podoba mi się to,
że zmienia się nieco z czasem. Jak twierdzą znawcy winiaczy to normalne, ale
Monasterio to wino, które zmienia się szybko, może nawet za szybko. Dobre jest
w smaku to, że nic tu nie dominuje - alkohol czuć w zapachu, ale nie na języku
(średnie 13 proc.). Na pewno z przyjemnością można pić całą butelkę, choćby po
to, by sprawdzić, jak ewoluuje smak - od wąskiego kwasiora po ładnie zbalansowane
wino. Warto otworzyć ze 20 minut przed podaniem.
O ile na początku dawałem
dwa punkty, o tyle po 40 minutach wiem, że stawka warta jest podwojenia. Bo to
wino, które może nie porywa, ale takie wino, do którego nie żal wrócić.
Winiacz na 4 punkty w
7-punktowej skali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz