Côtes du Rhône Villages 2011
Półka - na wysokości piersi
Gdzie i czemu tak drogo - Lidl
i 14,99 (zakup własny)
Do Ideału? - Już ciut ciut (6 pkt.)Żeby dorwać to wino - Cellier Saint-Jean Côtes du Rhône-Villages 2011 - już kiedyś recenzowane przez winnych blogerów, trzeba było się wybrać ze stolicy na Warmię (potem jeden egzemplarz udało się upolować na Białołęce).
A musiałem dorwać, bo wszyscy się zachwycają. Nic dziwnego, że na półkach tego winiacza brak, bo i cena kusząca, i smak jak na taką cenę zna-ko-mity!
Wstrętny syntetyczny korek skrywa niezły skarb. Pachnący czereśnią i śliwką. A jak kto ma fantazję, to i dąb znajdzie, i nieco skóry też. W smaku nie ma żadnego rozczarowania!
Takiego Francuza to i na wernisażu sztuk nowoczesnych można bez wstydu podawać, i prezesa niejednej giełdowej spółki raczyć można. Byle nie wspominać, że to za 15 złotych taka radość. Tu nie ma co pisać, tu trzeba smakować, bo do ideału już ciut ciut!!
Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz