Strabone Primitivo Salento 2011 IGP
Półka - na wysokości piersi
Gdzie i czemu tak drogo - Alkohole Winoteka i 40,60 zł (zakup własny z rabatem 30 proc.)
Do Ideału? - Już ciut ciut!! (6 pkt.)
Do winoteki na Żelaznej w Warszawie dawno nie zaglądałem i to
był błąd. Bo tam oto na półce stało niepozorne Strabone. O aromatach tysiąca śliwek,
balsamicznego octu, konfitur prababci ukrytych gdzieś na przykurzonym
piwnicznym krześle… Winiacz wspaniały i głęboki.
Dwa wieczory nie odkryją całej tajemnicy - wino oddycha godzinami, nic nie tracąc z aromatu. Najciekawsze jest to, że w smaku jest idealnie takie same, jak w zapachu. Nie ma tu żadnego fałszerstwa, jest sama sztuka.
Dwa wieczory nie odkryją całej tajemnicy - wino oddycha godzinami, nic nie tracąc z aromatu. Najciekawsze jest to, że w smaku jest idealnie takie same, jak w zapachu. Nie ma tu żadnego fałszerstwa, jest sama sztuka.
Szkoda pić do jakiejkolwiek potrawy - warto nalać do
kieliszka na dwa palce i upajać się ciężkim aromatem w tych chwilach, gdy nie tęsknimy
za grillem i lekkimi przebojami. Ot wspaniały winiacz do refleksji, któremu do
ideału brakuje już ciut ciut!!
Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz