De Muller Solimar Tinto Crianza 2008
Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Winosfera
i 29,75 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Nawet może być (3 pkt.)
Hiszpan
wydawał się być interesujący, bo jego kuzyn produkcyjny - De MullerCabernet Sauvignon 2008 był pyszny. Solimar jednak aż tak wyrazisty mi się nie
wydał - może dlatego, że mało owocowy w aromacie, tylko taki… beczkowo-piwniczny.
Aromat ot taki winny, niezbyt wyrazisty, a smak lekko ziemisty, najpierw
gładki. Ale po chwili przechodzi w wyraźny i twardy finisz, nieco chropowaty, wyskakujący
nagle. Ta końcówka jest niespodziewana i dość cierpka, jakby była rozwinięciem zupełnie
innego smaku, niż ten, który od razu czujemy.
Nie znaczy to, że wino jest jakieś wyjątkowe. Ot, winiacz - jak to pisują
znawcy: Sherlockowie i różni Watsonowie winnej blogosfery - "pijalny".
Taki, co to nawet może być.
Winiacz na 3 punkty w 7-punktowej skali!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz