Chile białe ulotne jest!
Dżizas, te aromaty… Degustacja chilijskich win De Martino w
Kondrat Wina Wybrane uzmysłowia mi miałkość tego, co nas czeka, gdy nastanie szara
jesień i zima. Świat zaleje zimny pinot gris z ołowianego nieba i viura śniegu.
Mocna alkoholowa bomba naładowana chemią. Tania i smakująca
jak koktail z gumowych węży - tyle stereotyp, poparty tanim, półsłodkim
produktem wypełniającym półki w marketach. A tymczasem degustacja Viña De Martino łamie te
wszystkie stereotypy.Spróbowałem 10 win. Wszystkie trzymają poziom, ale jeden wniosek nasuwa mi się nadrzędny - czerwień wychodzi im lepiej niż biel czy róż. Jest po prostu świetna. Ale teraz trochę o bieli:
Estate Savignon Blanc Casablanca
Estate Savignon Blanc Casablanca (36 zł) przyjemne, lekko szczypiące w język, choć ze stalowym posmakiem. Wysoko kwasowe. Winnica 20 km od Oceanu Spokojnego. Wino zachwyca aromatem kwiatów, ale tylko na początku. Potem czuć minerały, aromat szybko ewoluuje - może zanika nawet. Do owoców morza jak znalazł, ale żeby delektować się "solo" tym winem ze dwa kwadranse po nalaniu?
Gallardia Cinsault Rose trafiła do butli 4 tygodnie temu!
Podobnie zachowuje się różowe (delikatnie różowe) Gallardia Cinsault
Rose 2013, zabutelkowane 4 tygodnie temu! Najpierw bucha piękny kwiat, może
troszkę mydełkowy, ale po kwadransie ulatuje. Smak za to super - wibrujący na
języku, orzeźwiający. W maju chciałbym pić takie wino!
Gallardia Muscat Valle de Itata 2012
Gallardia Muscat Valle del Itata 2012 jest kwiatowo-ziołowe,
z pełnią zielonych traw, a w smaku cierpkie. Po krótkim nawet natlenieniu (kwadrans)
staje się bardziej cieliste, troszkę jakby słodsze, pełniejsze, a w aromatach
zostaje ananas i minerały. Chyba najlepsze z białych!
Odcinek o czerwieni już wkrótce!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz