piątek, 26 kwietnia 2013

Włoch z początkowym zaledwie aromatem - 2 pkt.

Colle Al Vento Negroamaro

 
Półka - na wysokości piersi

Gdzie i czemu tak drogo - Biedronka i 14,99 zł (zakup własny)

Do Ideału? - Lepiej niż gorzej (2 pkt.)


Krótki raport strategiczny na próg lata: Gliniana Gęba poszła do zimowego pudełka (oby została), ulubiony degustacyjny kielich stłuczony (będzie nowy), wiosenna przerwa degustacyjna za nami (oby!!!).
Colle Al Vento Negroamaro to jedno z win z włoskiej oferty Biedronki. Wygląd korka już alarmuje - miękka gąbka w plastikowej cembrowinie. Ale może się czepiam, bo to nowoczesne itp.

Korek z jakby pianki. Szczerze mówiąc nie znoszę takich

Po otwarciu nawet zapowiada się ciekawie, ale na zapowiedzi się kończy jakby. Bo aromaty intensywne i to bardzo. Buchają nad szyjkę wysoko, ale… dziwne są nieco. Intensywność aromatu ok., jakość nie bardzo: czuć troszkę gumy, plastikowej reklamówki, wiekowe konfitury (jak się dłużej potrzyma) i...  jałowiec. Po dwóch kwadransach pachnie już słabo echem truskawek. Większość dobrych winiaczy w tym czasie zaczyna się "otwierać", a to się zwija. Hmm.
W smaku rozczarowuje - bo to taki rozwodniony nieco kompocik czereśniowy. Słodkawy - o zgrozo! Z posmakiem plastikowości i mocą zmywacza do paznokci (o ile się zrobi wdech i zassie odrobinę cieczy przy okazji).

Wszystko ratuje pyszny - i delikatny, pozbawiony ostrości - pleśniowy polski lazur. Wygrywa z włoskim winiaczem, z którym jest lepiej niż gorzej. Ale to "lepiej" to tak ledwo-ledwo.

Winiacz na 2 punkty w 7-punktowej skali!