Ventoux Rose Pierre Chanau 2011
Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Prezent
z Lyonu od Francuskiego Łącznika! (2,93 euro)
Do Ideału? - Nawet może być (3 pkt.)
Francuski Łącznik jest cierpliwy. Jak to Łącznik. Czeka w
ukryciu w południowej Francji i… się doczekał. Bo czas na drugi z prezentów od
Niego. Różowe Ventoux Pierre Chanau. Ze stylizowanym rowerzystą na etykiecie. W
sam raz dla kolarzy i na upały.
Nie jest za bardzo landrynkowe, a aromat przywodzi na myśl cytruski
- szczególnie tak ostre jak różowe grejfrutki. Smak nieco dziwny - bardziej miękki
niż można się spodziewać. Ale mocno kwaskowy. Za to po ociepleniu, w finiszu
bardziej owocowy. Tyle, że słodszy niż grejfruty. Może kwaśne mirabelki na sam koniec?Do grilla pewnie by się nadawało znakomicie. Ale do degustacji solo - w ilości większej niż kieliszek czy dwa - już nie za bardzo. Ale z drugiej strony to wino za niespełna 3 euro i to z Francji! To zaledwie 12 zł! Tyle kosztowała niegdyś Sofia w sklepach. Czy można narzekać, skoro to wino może nawet być?
Winiacz na 3 punkty w 7-punktowej skali!