wtorek, 18 czerwca 2013

Francuz jak z małego sklepu w Paryżu - 5 pkt

Cotes de Duras
Chateau de Gorrichon 2011


Półka - na wysokości pasa

Gdzie i czemu tak drogo - Biedronka i 14,99 zł (zakup własny)

Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje (5 pkt.)


Kiedy pierwszy raz próbowałem odrobinę tego wina na przedpremierowej degustacji klubu Dotrzechdych.pl nowych francuskich win Biedronki, nie robiło tak dobrego wrażenia, jak teraz - w domowym zaciszu. Wina na pewno nie wina, ale może raczej pośpiechu, wesołego zgiełku, rozskupienia. Raczej nie podmiany butelkowo-beczkowej (ciekawy przypadek różnych smaków niby jednego wina z Biedronki opisała nie tak dawno Winicjatywa). Pewnie tamto Cotes de Duras na klubowym było też za ciepłe. Nic dziwnego , że miało zupełnie inny aromat, niż zawartość mego kielicha.
To teraz pachnie fajnie leśnymi owocami, lekkim migdałem, trochę trawą, miętą. A w smaku przyjemna klasyka - raczej więcej takiej platońskiej idei Wina niż owocu. W ustach lekkie szczypanie w język, ściąganie policzków i to takie, że ręce same wyciągają się po pleśniowy ser!
W smaku niejednowymiarowe (może przez te garbniki, które nadają podniebieniu i językowi szorstkości i kantów) , ale ja to uwielbiam. Bo czuję, jakby przyszła do mnie paryska uliczka Rue Caulaincourt, po tej ciemnej i spokojnej stronie Montmartre. Wraz ze sklepikiem, którego cała ściana to równie dobre, choć może nie najsłynniejsze, butle bordeaux  za 3 euro. Bo temu winiaczowi za 14,99 zł do ideału jeszcze tylko troszkę brakuje!  

 
Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!