Malat Grüner Veltliner 2011 Höhlgraben
Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo -
Prezent od przyjaciółki
Do Ideału? - Już ciut, ciut!! (6
pkt.)
Jedno z niewielu ostatnio w winiaczu win, których smak nie wziął rozwodu z aromatem. Czyli nie jakieś tam stare dobre małżeństwo, ale po prostu para kochanków jakby! I pomyśleć nie z Francji czy Włoch gorących, ale z… Austrii.
Malat to Austriak w niepozornej butelce. Ale jakiego ducha owa niepozorność ukrywa! Pierwszy aromat, jaki się ujawnia, aż miło: kwiatowo-ananasowy. Potem wypływa cała reszta - owocowa łąka, ale i miód!
A jeśli spróbujemy, to jest tylko lepiej - smak przyjemnie kwasowy, że aż miło. I ten wspaniały kwas się rozchodzi we wszystkich kierunkach , wrzyna się w podniebienie, a ślinka leci aż miło. Co najciekawsze idealne jako aperitif przed superkolacją, ale znakomite także gdy jest w temperaturze pokojowej. Taki Austriak do winiacza idealnego ma już tylko ciut, ciut!!
Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!