Cotes du Rhone Maison Guigal 2009
Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Prezent
od Francuskiego Łącznika (8,9 euro)
Do Ideału? - Już ciut ciut!! (6
pkt.)
Wszystko
dobre, co się dobrze kończy - ta degustacja kończy też ostatnią przesyłkę od
Francuskiego Łącznika. Ale w jakim stylu kończy! Cotes du Rhone Maison Guigal jako
ostatni z trzech winiaczy okazuje się pysznością.
Aromaty? Czerwono-czarne
czyli jest i truskawa, i czarna porzeczka, czekolada z miętą (jak płateczki
After Eight), ale też okazuje się gdzieś w głębi - tuż po otwarciu - troszkę
naftowe, jak niektóre rieslingi. Ale mija moment, nafta ulatuje…
W smaku
aksamitne. Alkohol (14 proc.) może troszkę wyczuwalny w aromacie, ale w smaku
już nie. Lekko pieprzne, okrągłe, fajne. Charakterne - kupaż syrah (45 proc.),
grenache (52 proc.) i mourvèdre (3 proc.). Produkt masowy - bo robiony w 3,5
mln butli, ale co z tego, skoro daje tyle radości? I któremu do ideału już
tylko ciut ciut?
Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!