Winna ósemka z przewagą aromatów
Prezentowane wina - jeszcze na początku degustacji
Od marca Centrum Wina wprowadziło do oferty kilka nowości. Osiem zaprezentowano na degustacji przy ul. Puławskiej w Warszawie, na którą miałem szczęście się wyrwać.
Pierwsze - L'Avenir Sauvignon Blanc 2012 ze Stellenbosch z RPA (46,90 zł) ma mocny, wyrazisty aromat. Naprawdę fajny - bardzo tropikalno owocowy, ananasowo-melonowy. Kwasowość tak mocna, że od razu przyjemnie atakuje wnętrze. Bardzo dobre wino (na 5 pkt. Winiacza), szkoda, że jednak w dość wysokiej cenie.
L'Avenir Sauvignon Blanc 2012 - szkoda, że niemal 50 zł
Cena L'Avenir może wysoka, ale za to wino lepsze niż drugie droższe - Angel Cove Sauvignon Blanc 2013 z Nowej Zelandii (56,90 zł). Od produkcyjnego giganta - koncernu Treasury Wine Estates (32 mln butelek wina rocznie!). Wino aromatyczne inaczej, może troszkę poważniej pachnące marakują, trochę mango. Kwasowość nieco niższa niż w poprzednim, mi wydało się bardziej wystudiowane, mniej żywiołowe.
Angel Cove Sauvignon Blanc 2013 z Nowej Zelandii (56,90 zł)
Najmniejszą finezję wśród białych win miał Peter&Peter Zeller Riesling 2011 (39,90 zł). Lekko półsłodki, prosty, nieco nijaki. Nie ma tu ewolucji po kręceniu kielichem i napowietrzaniu - ot taki aromat jaki jest na początku, taki jest i na końcu. W posmaku dziwne nuty. Winiacz dałby może dwa i pół punkta.
Peter&Peter Zeller Riesling 2011 (39,90 zł)
Różowe Chilano Merlot Rose 2011 Ventisquero to cenowo przystępny (24,90 zł) okaz bez landryny w aromacie i smaku, choć pewna doza truskawy jest. Ale całość ma też nutę dziwną, lekko zakręconą może naftową, może trochę kapuścianą. W smaku dość wyraźna goryczka w finiszu, a alkohol niewyczuwalny (istotnie - tylko 11,5 proc.). O rety, już tęsknię do gorącego lata!!!
Chilano Merlot Rose 2011 Ventisquero (24,90 zł)
L'Avenir Pinotage (46,90 zł) ma bardzo piękną, ciemną "suknię". Aromat średni, przyjemnie wiśniowy, nieco kredowy. Jest w tym winie z RPA pewna doza ciemnej czekolady, trochę korzeni. Nie było beczkowane i to czuć w lekkości. Ładnie dobrane taniczność i kwasowość - delikatnie tylko zarysowane. Słabo ściągajęce. Ot, na wiosnę może być dobre, choć ta cena...
L'Avenir Pinotage (46,90 zł)
Więcej charakteru ma wino z Chile - ot taki "nowoświatowy wariat". Chilano Merlot Syrah 2011 od Ventisquero (24,90 zł) jest bardzo owocowe w aromacie. Czuć wanilię, dżemistość - ale to przez beczkę. 15 proc. merlota było w beczkach z francuskiego dębu, a kolejne 15 proc. w beczkach z francuskiego. Shiraz nie był beczkowany. Wyszło coś ciekawego w aromacie, choć w smaku już może mniej. Brak wielkiego ciała, kwasowość niewielka, a tanina średnia. Ale jak na wino "dotrzechdych" całkiem, całkiem! Na pewno na 4 punkty Winiacza.
Chilano Merlot Syrah 2011 od Ventisquero (24,90 zł)
Coralto z Curatolo Arini już opisywałem (Grillo). Teraz przyszedł czas na sycylijską specjalność - Nero d'Avola tego samego producenta. Tu się pojawia moc 8-miesięcznej beczki. Wino niemal czarne w kielichu, o długich "nogach" na ściankach. Są w nosie jeżyny i śliwki. Wszystko z posmakiem lukrecji albo takiego specyficznego (ale przyjemnego) lekarstwa z babcinej apteczki. Bardzo garbnikowe i przyjemnie taniczne. Do pikantnych serów i mocnego steka! I przede wszystkim to najlepsze, ale i najdroższe, wino z nowej oferty - 56,90 zł. Na 6 punktów w skali Winiacza!
Coralto Nero d'Avola 2011 Curatolo Arini (56,90 zł)
Ostatnia - ósma już sztuka degustacji to południowoafrykańska wariacja na temat Bordeaux. L’Avenir Stellenbosch Classic 2011 (46,90 zł) z bordoskich szczepów - cabernet sauvignon (70 proc.), merlot (20 proc.) i cabernet franc (10 proc.). Średni aromat, ale piękna kwasowość. Prawdziwe Bordeaux to to nie jest, bo czuć w tym więcej słońca, dużo czarnego owocu, nawet wręcz momentami asfaltowość.
L’Avenir Stellenbosch Classic 2011 (46,90 zł)
Ale są też lekko zielone szypułki i nuty tytoniu. Daję jeden punkt mniej niż Coralto, bo L'Avenir jest dość ładnie złożone. Na 5 punktów Winiacza!
Degustowałem na zaproszenie Centrum Wina!