Chardonnay Guillame 2013
Półka - na wysokości kolan
Gdzie i czemu tak drogo - Biedronka i 14,99 zł (próbka importera)
Do Ideału? - W połowie doskonałe
W dzisiejszych winnych wtorkach czas na klasykę - czyli Chardonnay bez beczki. Ponieważ jeden z moich ulubionych sklepów na razie zamknięty, inspirację zaczerpnąłem podczas wizyty w prowincjonalnym dyskoncie, gdzie można znaleźć przeróżne znaleziska po butlę, której - jak pamiętam, gdy weszła na rynek - poświęciłem niewiele uwagi - po Les Producteurs Réunis V.H.D de Corneille Pays d’Oc Chardonnay Guillaume 2013.
Pamiętam "strasznie" gorący dzień, gdy prezentowano wino - jeszcze rano buszowałem między półkami w Egerze, pakując do kosza Tibora Gala, jakieś Csilagi, Kadarki (z tych pysznych) i Somloi, a wieczorem już smakowałem kwasowego Muscadeta...
Powrót do Guillame Chardonnay nie okazał się o dziwo dotkliwy! Z kielicha spoziera na mnie wino w kolorze złotym, z zielonkawymi refleksami, w aromacie świeże i mocno cytrusowe - czuć cytryny, grejpfruty, w smaku jest konsekwentne, czuć chłód stali, a w język szczypie mnie lekka kwasowość. Na wiosenne spotkanie, nawet aperitif, do kremowych serów - to może być fajny zestaw. Nie jest to wino wybitne, o nie. Ale ujmy smakowi nie przynosi.
Ja swoją butlę "przechowałem" w mieszkaniowych warunkach - ciemnej skrzynce. Jak mogły się przechować butelki na sklepowych półkach, nie mam pojęcia. Ale mój egzemplarz mówi: możesz kupić wino w dyskoncie i potrzymać pół roku - nie stanie się nic złego!
Wino na 4 punkty w 7-stopniowej skali
Tak oceniali inni Wtorkowicze
- Czerwone czy Białe: wybierał w sklepie 20 minut i... pudło. Ale fajne!
- Dolina Mozeli: Chardonnay po... austriacku!
- Italianizzato: żadnych Włoch, tylko Francja z Biedronki!
- Nasz Świat Win: Australia!
- Przy Winie: Chardonnay za 3 dyszki z Hiszpanii
- Winniczek: Włochy, Włochy, Włochy