Monte Penedo Gordo Tinto Reserva 2011 Alentejo DOC
Gdzie i czemu tak drogo - 13win.pl i 63,28 zł (próbka importera)
Do Ideału? - Już ciut, ciut!!
Po ostatnich degustacjach - niektórych już opisanych - win białych, ostrych, szklistych i pełnych kwasowości, chęć odmiany kieruje mnie w całkiem inne rejony - bardziej gorące i ciemne. Może portugalskie Alentejo? Tym razem Monte Penedo Gordo Tinto Reserva 2011 Alentejo DOC z katalogu 13win.pl.
Z bardzo dobrymi winami Penede Gordo tego importera zetknąłem się podczas niedawnej degustacji win portugalskich (jeszcze - biję się w pierś - u mnie nie wzmiankowanej). Tym razem czas na półkę wyżej - Monte Penedo Gordo Tinto Reserva 2011. Tamte można kupić za cenę niższą - ok. 30 zł, to kosztuje dwa razy tyle.
Kupaż charakterystycznych szczepów - portugalskich Alicante Bouschet (50 proc.), Touriga Nacional (30 proc.) oraz dodatek Syrah (20 proc.). Całość fermentowała w otwartych kadziach, a potem leżakowała przez 8 miesięcy w dębowych baryłkach.
Efekt? To wino, któremu trochę oddechu pomoże - z początku czuć moc, beczkowe nuty po kilkunastu minutach się otwierają i łagodnieją. Wino sprawia wrażenie półsłodkiego (wrażenie potęguje 14,5 proc. alkoholu), choć cukru ma tylko 2,1 g/l. Lepiej jest z kwasowością (5,7 g/l) i to po dwóch kwadransach oddechu czuć.
Wino uderza w nos aromatem ciemnych owoców i czekolady, marcepanka. Jest przy tym aksamitne, tanina ujawnia się gdzieś w finiszu, ale nie dochodzi do pierwszego głosu, tylko czeka w tle. Całość nie jest tępa, tylko lekko pieprzna, ładnie ułożona, ma krągłą strukturę - świetnie będzie pasować i do mięs, i do pikantnie sprawionych kabanosków, i do kremowych serów. Kto by chciał do deseru, także się nie pomyli.
Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!