Druga odsłona
czyli
trzy złote dają różnicę
Lato w pełni, wakacje dla niektórych. Pogoda bardziej już do poczytania niż do plażowania, a okazji na wyjazd nie ma. Ale czas uzupełnić parę notek. O ofercie Lidla, o której części już pisałem. Dziś kilka win, których nie było na prasowej degustacji, a za kilka dni napiszę o pozostałych.
L’Horizon Entre-Deux-Mers 2013 (17,99 zł)
Bardzo fajne wino na lato to L’Horizon Entre-Deux-Mers 2013. Za niespełna 18 zł mamy bardzo lekkie białe wino o aromatach lekko trawiastych, z grejpfrutową nutką, może nieco liściasto-porzeczkową. Zero nachalności, nie ma tak wielkiej mocy jak chilijskie SB. Ale za to tu znajdziemy ładną strukturę, sporą dość kwasowość. Ale przede wszystkim jest satysfakcja z wydanych dobrze 17,99 zł. Warte Winiaczowej piątki!
J.P. Muller Alsace Sylvaner 2013 (17,99 zł)
Tyle samo trzeba wydać na J.P. Muller Alsace Sylvaner 2013. Jasne, może słomkowe wręcz, wino. Także jak najbardziej na lato! W aromacie lekko jabłkowe, powściągliwe, nieco żelaziste. W smaku całkiem przyjemne, choć wolałbym wydać 17,99 zł na l'Horizon. Ale różnica nie jest kanionem Kolorado. Na 4+ Winiacza.
Legendes d'Oc 2014 (14,99 zł)
Legendes d'Oc 2014 jest dowodem, że zejść trzy złote w dół, to jak zrobić dwa kroki w stronę przepaści, choć dzielił nas od niej tylko jeden! Za 14,99 zł mamy wino o aromacie ni to kwiatowym, ni to siarkowym. Bardziej w tę drugą stronę. jak będziemy moczyć nogi w siarkowej kąpieli, to nie poczujemy nic złego. Ale zazwyczaj nie moczymy. Kwasowość jest, ale niezbyt pyszna. Całość niestety nie sprawia dobrego wrażenia. Słabiutko.
Alsace Riesling Vieilles Vignes 2013 (19,99 zł)
Jakieś potwierdzenie teorii o kluczowych 18 zł? na przykład Alsace Riesling Vieilles Vignes 2013 za 19,99 zł. Delikatny Riesling, niezbyt wyrazisty. Ma w sobie nieco jabłka i
brzoskwini - choć aromat jest dokładnie w połowie. Średnia kwasowość w smaku. Trochę szkoda. Z drugiej strony jednak nie trafiłem jeszcze w markecie wybitnego Rieslinga z Alzacji. Ale wyraźnie jest to lepsze wino niż "Legenda". Średnia kwasowość, średni smak, ot średniak, na 4+ Winiacza.
Alsace Gewurztraminer 2013 (24,99 zł)
Coś dla amatorów kurczaków grillowanych z ostrą papryczką. Czyli Alsace Gewurztraminer 2013 za 24,99 zł. Poprzedni rocznik był w maju. I mam wrażenie, że wówczas był lepszy. Ten jest ananasowo-jeziorny. Owszem, krzepki, ma mocną strukturę, sporo róży, sporo słodkości. Finezji troszkę mało. Ale do jedzenia, gdy schłodzony? Czemu nie. Na czwórkę.
Château Cazat-Beauchene 2011 Bordeaux Superieur (19,99 zł)
Jeśli już pozostajemy w kręgu 20 zł, to jak Cazat-Beauchene 2011 Bordeaux Superieur? Hmm, mocno beczkowe, drewniane. W kolorze ciemne, w ustach sprawiające wrażenie skoncentrowania. Takiego "medokowego", kawowego, ale całość troszkę przegrzana, z nutami umami - choć wino ma tylko 4 lata. Po 4 kieliszkach nie czujemy już nic innego niż przyprawę "Maggie". Sam lubię beczkę, ale w umiarze. Szkoda.
Château Coustaut 2012 Graves (22,99 zł)
Co, jeśli do 20 zł dołożymy trzy na Château Coustaut 2012
Graves? Ano, kupimy ciemne wino o aromatach czerwonych i czarnych owoców, nieco aroniowym,
"sokowym", o wysokiej kwasowości, przypominającą tę znaną ze świetnych powideł. Jest też nieco
śliweczki. Całość na ładnie "utartym" średnim garbniku, aromatyczna,
nieco ziołowa, lekko rozmarynowa. Świetne wino za 22,99 zł. Piątka Winicza z plusem.
Château Grand Champ Bordeaux 2011 (21,99 zł)
Jeśli już złapaliśmy fajną butlę za 23 zł, nie próbujmy oszczędzać złotówki. Bo trafimy na Château Grand Champ Bordeaux 2011 za 21,99 zł. Dziwne wino. Bardzo zmienne. Ma trochę aromatu beczki, trochę ogrodu i papryki. Nieuładzone, jak zmierzwiona grzywa pierwszoklasisty z ADHD. Garbnik oddaje lekką beczkę - jak się zastanowić, czuć nawet pierwiastek tostowo/czekoladowy. Jeden łyp powoduje, że mamy fajne doznania, inny - że finezji brakuje. Trochę dla mnie wino-kameleon. Coś między trójką a czwórką Winiacza.