19-stka z jokerem
Chateauneuf du Pape z Lidla - jedyne wino degustacji złożone z kilku szczepów
Takie sceny znamy z kina akcji: pan w nienagannym smokingu kręci kielichem, wraża do środka nos, zamyka oczy i mówi "Lewy brzeg, południowy stok, rocznik 1982, sto procent merlota. Chateau Tas de Pierre!". Nic z tego, to tak nie działa. Udowodnił to Wine Mike czyli Michał prowadzący blog o winach Wine trip into your soul. Rok zaczął z przytupem - degustacją w ciemno w zaprzyjaźnionym sklepie i barze Pod Pretextem. Cel jak najbardziej edukacyjny - czyli czy potrafisz rozpoznać szczep w kieliszku? Mike nie byłby sobą, gdyby nie jego metodologia - nieco pokrętna, bo nastawiona na wyjątki i nieoczywistości. Ale po kolei.
Co może być w butli z winem kwasowym, gorzkim, mocno jabłkowym, choć podszytym czymś nieciekawym, nieco nudnym, mało porywającym? Nie wiedząc, co jest w butli numer jeden typowałem włoskie Pinot Grigio. Zresztą jak chyba większość zebranych. A tu niespodzianka - bo to szczep Bellone. Jeszcze nie miałem okazji go smakować - ale na pewno bije na głowę niejedno Grigio. Butla okazała się Cincinatto Castore Bellone 2013 (Krople Wina - 39 zł).
Domaine Michaut Chablis 1-er Cru 2014 (Lidl - 69,99 zł)
Numer dwa pokazało na tle poprzednika ostrzejszy pazurek. Sporo ciałka, ładna kwasowość, pięknie wżerająca się w podniebienie. Ale i miękkość, ziemistość. I pewna nuta spalenizny. Pouilly Fume? Nie, Chablis - odkrył Adam Pawłowski. A zdarta przez Mike'a folia odkryła etykietę Domaine Michaut Chablis 1-er Cru 2014 (Lidl - 69,99 zł).
Ecker Eckhof Grüner Veltliner (Wino i Kieliszki - 37 zł)
Prostota i szczerość w trzeciej butli, niska kwasowość. Takie proste wino do sałat. Może trochę mało wyraziste - celowałem w tanie wino za 29,99 zł. Nie dostrzeliłem 8 zł. Bo butla nr 3 kryła wino za 37 zł (ale 1 litr!) - Ecker Eckhof Grüner Veltliner (Wino i Kieliszki). A wystarczyło skojarzyć, że tak by pasowało do szparagów...
Tola Sauvignon Blanc 2013 (Krople Wina - 69 zł)
Wysoka kwasowość i nieco cytrynki powinny dać trop, ale gęsta struktura i pewne uładzenie zmyliło. A to po prostu Sauvignon Blanc. Nietypowe - bo ani z Nowej Zelandii, ani z Francji. Tylko z Sycylii! Bo to ukochana miejscówka importera (Krople Wina) Tola Sauvignon Blanc 2013 za 69 zł.
Wittmann Weisser Burgunder 2014 (Wine&You - 39 zł)
Miękkość i krągłość sugerujące Alzację, przy jednoczesnej ładnej kwasowości wskazywała coś na kształt Rieslinga, choć bez jego typowych nut. Oczywiście - bo piątka była Weisser Burgunderem - Wittmann 2014 (Wine&You - 39 zł).
Dehesa del Carizal Chardonnay 2011 (Pod Pretextem - 89 zł)
Złote, mocno kwasowe, ale utlenione, intensywne, złożone - dziwactwo, ale bardzo przyjemne. Nikt chyba nie odgadł, że to Chardonnay (Dehesa del Carizal Chardonnay 2011 z Pod Pretextem za 89 zł) z Hiszpanii! Jedna z niebanalnych butelek ze sklepu naszego gospodarza.
La Calma Chenin Blanc 2011 (Pod Pretextem - 199 zł)
Butelka numer 7 także nasuwała mi na myśl Hiszpanię: także złoto, jak to skradzione Indianom, kwasowość, jabłuszka... Pyszne, choć zagadka nie lada. A to najdroższe wino degustacji - La Calma Chenin Blanc 2011 (Pod Pretextem - 199 zł).
Sibiliana Eughenes Cataratto Lucido 2014 (Białe czy czerwone - 59 zł)
Aromatyczna landryneczka, owocowo-kwiatowa. Jak perfumowana, choć nie tak intensywnie jak Gewurtraminer. Muscat? Ależ skąd, Mike nie byłby sobą, gdyby nie zamieszał - w butli numer 8 było wino ze szczepu Cataratto Bianco Lucido. Sibiliana Eughenes Cataratto Lucido 2014 można kupić w sklepie Białe czy czerwone? za 59 zł.
Ostatnie białe wino przywodziło na myśl Europę bliską nam. Pieprz i wysoki kwas. To Weinrieder Kugler Grüner Veltliner 2014 od Marka Kondrata. Cudownie rześkie, wzorcowe.
Vinessens Scandal Monastrell 2014 (Kondrat Wina Wybrane - 36 zł)
Pierwsze czerwone wino miało się wydawać po białych niebiańskim, ale... było lekko żelaziste, pestkowe, o cienkiej strukturze, sporej taninie. Nikt nie trafił, że to hiszpańskie Vinessens Scandalo Monastrell 2014 (Kondrat Wina Wybrane - 36 zł).
Ecker Eckhof Zweigelt 1 litr (Wino i kieliszki - 37 zł)
Ciemne śliweczki w butelce nr 11 na pewno nie przywodziły na myśl wina z chłodnej Austrii. Ecker Eckhof Zweigelt (Wino i kieliszki - 37 zł za 1 litr!).
F.Schatz C Pinot Noir 2009 (Wine&You - 112 zł)
Flaszka nr 12 zadziwiała. Włoski charakter, może Valpolicella, ostra, mocno owocowa, jakby podstarzona już. A to żadne Włochy, tylko... wino niemieckiego winiarza uprawiającego winogrona w Hiszpanii, w maleńkiej winnicy. Wina mają literki z nazwiska właściciela. Próbowałem ich na Grand Prix Magazynu Wino, zrobiły na mnie wielkie wrażenie, ale trzeba by mieć pamięć komputera z filmowej serii HAL, by skojarzyć, że oto w Majkowej flaszce nr 12 jest właśnie F.Schatz C Pinot Noir 2009 (Wine&You - 112 zł).
Châteauneuf-du-Pape Cuvée des Félibres 2011 (Lidl - 69,99 zł)
Pieprzowe akcenty, nieco dymu, sporo zieloności i zdecydowany owoc, choć nie do końca głęboki - kierowały tropy na Węgry albo do Portugalii. Ale nic z tego! W butli nr 13 ukryty był poczciwy - już chyba ciężko znaleźć go w dużych miastach na półkach Châteauneuf-du-Pape Cuvée des Félibres 2011 (z Lidla - za 69,99 zł).
Olga Raffault Chinon Cabernet Franc Les Barnabes 2013 (Mielżyński - 56,80 zł)
Ziemisty, nieco kredowy owoc. Cabernet? Tak, ale na pewno nie Sauvignon. Butelka nr 14 to Olga Raffault Chinon Cabernet Franc Les Barnabes 2013 (Mielżyński - 56,80 zł).
Sibiliana Eughenes Perricone 2014 (Białe czy czerwone? - 59 zł)
Mnóstwo ciemnego owocu, napakowanego ładną choć niezbyt ciężką taniną, przywodziły na myśl południe Francji. A to istotnie gorąca ziemia, bo zachodnia Sycylia - Sibiliana Eughenes Perricone 2014 (Białe czy czerwone? - 59 zł). Fajne, pyszne wino jak na tę cenę!
Anima di Nero Nero di Troia 2013 (Krople Wina - 69 zł)
Przy szesnastce stawiałem na bordoskie szczepy z włoskiego terroir - szlachetne, lekko powidłowe. A to Anima di Nero Nero di Troia 2013 (Krople wina - 69 zł).
F.Schatz H Acinipo Lemberger 2006 (Wine&You - 89 zł)
Siedemnasta flaszka miała dziwaczne nuty - lekko... gronowe, neutralne, sokowe. Trochę kojarzyło mi się z bułgarskim lub rumuńskim winem. A to chodziło o zupełnie inną stronę Europy - Hiszpanię prowadzoną niemiecką ręką. Czyli Schatz H Acinipo Lemberger 2006 (Wine&You - 89 zł).
Heinrich Blaufrankisch 2013 (Mielżyński - 68,90 zł)
Nos "osiemnastki" wskazywał na kwasowe wino gdzieś z naszych okolic, na pewno nie na Hiszpanię. Troszkę aromatów warzywnych, ale sporo kwasowości - Austria jak nic! Heinrich Blaufrankisch 2013 (Mielżyński - 68,90 zł).
Foradori Teroldego Rotaliano 2012 (Mielżyński - 96 zł)
Ostatnia butla - ale tylko jeśli chodzi o kolejność. Bo "dziewiętnastka" to wyśmienite wino, gęste, ciemne. Jedyny typ - Włochy. I oto Foradori Teroldego Rotaliano 2012 (Mielżyński - 96 zł). Dymne, z nutką kakao, gorzkiej czekolady. Wspaniałość warta niemal stówy!
Nikt nie rozpoznał stoku, nachylenia, konkretnego producenta, konkretnej etykiety i rocznika. Ale może w ogóle nie o to chodzi?
Wina poza mną w mroźny dzień usiłowali rozpoznawać: gospodarz Pod Pretextem Łukasz Gajewski, redaktor Przeglądu Gastronomicznego Andrzej Kusyk, pierwszy polski Master Sommelier Adam Pawłowski, Sebastian Zdegustowany, Robert z Naszego Świata Win, Mariusz Pisane Winem i Piotr Z Winem do kina
A tak relacjonowali inni:
- Gospodarz: o dowodach na unikalność
- Nasz Świat Win: o trudnym poszukiwaniu prawdy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz