Węgry na październik
W Lidlu niebawem nowa oferta. O winach polskich już zdążyłem napisać na gorąco, ale będą także wina francuskie i węgierskie. Niektórzy donoszą, że wina już są, ale ja na razie w niewielkim acz urokliwym mieście powiatowym Warmii tych etykiet nie znalazłem. W katalogu możemy wyczytać, że wina węgierskie będą w dwóch transzach - niektóre od 20 października, inne od 3 listopada, a wcześniej francuskie - niektóre już od 6 października, inne dopiero od dwudziestego. Jak wypadają poszczególne butle?
Molnár Paulus Mór Pinot Grigio 2015 (17,99 zł)
Molnár Paulus Mór Pinot Grigio 2015 (17,99 zł) to całkiem cieliste wino wytrawne z dość dziwnym początkowo aromatem. Jakby mocno zasiarkowane? Choć po pewnym czasie, po długim napowietrzeniu, zostaje aromat agrestu, cytrusów. Średnie z plusem.
Molnár Paulus Móri Ezerjó 2015 (17,99 zł)
O wiele więcej ciekawszych aromatów - cytrusowych, egzotycznych, świeżych i mineralnych - znajdziemy w Molnár Paulus Móri Ezerjó 2015 (też 17,99 zł). Tu w aromacie o wiele więcej perfumy, w smaku jest żywsze i bardziej świeże. Ale za to wyczuwalnie mniej tęga struktura. Kwasowość za to stanowi wyraźniejszy kręgosłup na tle poprzednika.
Gróf Buttler Egri Csillag 2014 (24,99 zł)
Niegdyś był Egri Csillag od Tibora Gala, teraz jest Gróf Buttler Egri Csillag 2014 (24,99 zł). Kwiatowy, ale z domieszką owoców egzotycznych, z wyczuwalną szypułkową kwasowością. Trochę wydaje się słabego ciała. Ale fani Egeru będą zadowoleni.
Wekler Pécsi Trieb 2011 (19,99 zł)
Niecałe 20 zł kosztuje Wekler Pécsi Trieb 2011. Złote wino, w smaku jakby tknięte trawą z żubrówki, o całkiem wyraźnych ziołowych nutach spod znaku martini. Lekka beczka, ale dość powściągliwa, nienachalna. Całkiem dobre wino.
Dereszla Tokaji Furmint 2015 (19,99 zł)
Dereszla Tokaji Furmint 2015 (19,99 zł) - to wino jest już dość dobrze znane miłośnikom Węgier. W aromacie migdałowo-jabłkowe. Pełno ciała. Na języku wyczuwalna słodycz w pierwszym ataku. Ale też wydaje się herbaciane, drzewiaste, z lekko szczypiącymi drobinkami kwasu. Bardzo dobre! Zniknie na pewno szybko...
Dubicz Mátrai Hárslevelű Friz 2008 (24,99 zł)
Jedna z białych rewelacji - i to całkiem niedrogich - Dubicz Mátrai Hárslevelű Friz 2008. Płynne beczkowo-ciasteczkowe złoto za 24,99 zł. Nos zdaje się zapowiadać cukier, ale go tu nie ma za dużo. Są pieczone jabłka, figi, rozmyty ananas, nieco miodu. Ale w smaku zadziwiająco mało kwasu.
Kunsági Kékfrankos Rosé 2015 (11,99 zł)
Róż za 11,99 zł - Kunsági Kékfrankos Rosé 2015 - ma dla mnie jakby za mało tego wszystkiego, czego po nim bym oczekiwał: owocowego aromatu, uszczypliwej wyrazistości. No, kolor jest piękny, a smak półsłodki. W sumie nie ma specjalnej przykrości, ale nie ma też tarasowego szału!
Szabó Sárgamuskotály 2015 (13,99 zł)
Jak wypadają słodycze? Lekko słodkie Szabó Sárgamuskotály 2015 za 13,99 zł ma aromaty gruszkowo-melonowe, ale jak dla mnie - na taki poziom cukru - trochę mało kwasowości. Trochę szkoda, choć z drugiej strony to przecież tylko 14 zł bez grosika!
Béres Tokaji Late Harvest Cuvée 2015 (14,99 zł)
Lapiej dołożyć złotówkę i kupić Béres Tokaji Late Harvest Cuvée 2015. Co prawda mniejsza butelka, bo tylko półlitrowa, ale za to tu szersze spektrum kandyzowanych owoców, a i cukru całkiem sporo! Warto!
Dereszla Tokaji Aszú 5 puttonyos 201059,90 zł)
Dereszla Tokaji Aszú 5 puttonyos (59,90 zł) wraca po sierpniowej obecności. Ale nie rocznik 2009, ale 2010. I dobrze. Można narzekać na nieco wysoką cenę, ale są utlenione migdały, suszone owoce, bardzo wysoka kwasowość. O ile nie mamy szansy na Patriciusa w podobnej cenie, to warto!
Hétszőlő Tokaji Fordítás 2003 (29,99 zł)
Trzynastoletnie wino za 29,99 zł - Hétszőlő Tokaji Fordítás 2003? Warto? Już z samej ciekawości na pewno. Uwaga, kto szuka świeżego owocu, będzie zawiedziony. To raczej dla tych, co lubią sherry i te klimaty. Bardzo duże utlenienie, być może już poza granicą świeżości, ale ładne suszone morele, migdał, jest też całkiem ładna kwasowość. A przy tym jest w smaku też spora zieloność.
Thummerer Egri Merlot–Cabernet Franc 2013 (19,99 zł)
Za niecałe dwie dychy Thummerer Egri Merlot–Cabernet Franc 2013 - w aromacie sporo paprykowej zieloności i wyczuwalnej kwasowości. Ciało smukłe, raczej cienkie, ale wyczuwalnie pikantne. Całkiem dobre!
Kajmád Szekszárdi Cabernet Sauvignon 2012 (27,99 zł)
Kajmád Szekszárdi Cabernet Sauvignon 2012 (27,99 zł) to jeszcze jakby za młode, albo zdominowane przez zieloność, wino. Ma w bukiecie całkiem sporo ziemistości, wyrazistą czereśnię i wiśnię z zielonymi pestkami. I bardzo dużo kwasu.
Wekler Szekszárdi Meridian Barrique 2014 (14,99 zł)
Z kolei wiśnię nieco przebeczkowaną znajdziemy w Wekler Szekszárdi Meridian Barrique 2014 (14,99 zł). Jest też w aromacie, poza owocem, kakao i sporo białego pieprzu. Ciało jednak nieco rozczarowuje - czuć, że nieco odstaje od tego, co zapowiada aromat.
Wekler Szekszárdi Cabernet Franc 2013 (24,99 zł)
Bardziej podoba mi się Wekler Szekszárdi Cabernet Franc 2013 (24,99 zł). Tu dość ładnie złożone owoc - jeżyna i malina, zmieszane z ziemią. Jest też ziołowość, i pieprzna zieloność. Dużo taniny, dość niewiele cukru.
Vinatus Villányi Odoro Cuvée 2014 (24,99 zł)
Słodkie w ataku jest Vinatus Villányi Odoro Cuvée 2014 (24,99 zł). Pełne ekstraktu, ale nieco jednowymiarowe. Warto dołożyć kilka złotych do lepszego wina!
Tamás Günzer Villányi Bocor Cuvée 2013 (49,99 zł)
Jak wypada najdroższe czerwone? Za 49,99 zł mamy Tamás Günzer Villányi Bocor Cuvée 2013. Bordoska mieszanka zrobiona na fest. Spora koncentracja, wysoka zawartość beczki, nieco stłumiony owoc, lepszy bez natleniania, bez dekantacji. Mi się podoba, choć cena jak na dyskont może się wydawać wysoka!
Juhász Egri Bikavér 2012 (19,99 zł)
W sierpniu był Juhász Egri Bikavér z rocznika 2011, teraz jest 2012 (19,99 zł) i jest o wiele lepiej. Jest ładny owoc, jest otoczka spod znaku kakao i pierniczka. Jest spora dawka kwasowości, ale całość dobra!
Varga Balatoni Pinot Noir Töpszli 2015 (13,99 zł)
Varga Balatoni Pinot Noir Töpszli 2015 to czerwone słodkie wino za 13,99 zł. Było już w styczniu zeszłego roku, ale wtedy był to rocznik 2013, bardziej garbnikowy. To już takiego suchego garbnika nie ma. Jest wciąż sporo cukru, sporo też syropowego czerwonego owocu. Słodkie na maksa. Amatorom win słodkich będzie się podobać.
Szeleshát Szekszárdi Syrah 2013 (29,99 zł)
Najbardziej jednak podobało mi się wino do 30 zł - Szeleshát Szekszárdi Syrah 2013 (29,99 zł). Ma ładną kwasowość i przypomina syrah gorących ziem. Są zioła, pieprz, nalany z butelki jest kanciasty, ale miły. Z początku czujemy warzywny ogródek. Potem ciemne owoce, kakao, pieprz. W smaku spora koncentracja. Po dekantacji forma się poprawia - staje się miękki, czysty, bardzo, ale to bardzo dobry!
O winach francuskich już niebawem!