Smak lata na czerwono
Od dziś na półkach Lidla oferta na lipiec. Trochę może słowo "oferta" jest słowem na wyrost, bo ciężko znaleźć pewien rzeczy porządek - są tu i obecne od dawna "węgrzyny" i wina francuskie, włoskie, a i Hiszpanii pewnie się znajdzie tu i ówdzie próbka... O wielu winach pisałem w poprzednich postach, teraz powrócę jednak do czterech win.
Cuvée Pierre de Lumière Sauvignon Blanc (17,99 zł)
Cuvée Pierre de Lumière Sauvignon Blanc (17,99 zł) jest o dziwo z rocznika 2015 i czuć, że jest jakby lekko wymęczone, na swoistą nutkę utlenienia, pewien wosk dojrzałości. W aromacie jest gdzieś czarny bez, liście czarnej porzeczki, w smaku pieprz. Ale kto oczekuje tu nowozelandzkich fajerwerków, nie znajdzie ich. Jest raczej pewna dyskrecja. Szkoda, bo jednak żywiołowe SB to dobry wybór na gorące lato. Choć w sumie gdzie te upały?
Dereszla Tokaji Furmint 2015 (17,99 zł)
Powrócił - a może nie znikał ostatnio - Furmint od Dereszli z rocznika 2015. To całkiem przyjemne białe wino za jeszcze przyjemniejszą cenę - 17,99 zł. Ma w aromacie herbatę, białe owoce i nieco... mydlin, a może to taki pierwiastek z jałowcowego "dżinu"... Jest też nieco żywej kwasowości, zdecydowanie szczypiącej w język. Mam wrażenie, że im dłużej Lidl to wino trzyma, tym staje się lepsze. Chyba, że to inna partia!
Vallis Queyras Grenache/Syrah (19,99 zł)
Vallis Queyras Grenache/Syrah (19,99 zł) - Wino tego producenta pojawiło się dwa lata temu... na zimę. A było to białe Viognier! I to całkiem przyjemne! Wtedy pamiętam, że otoczaki z etykiety jakoś się tłumaczyły, wciskały w mineralność solidnego białego szczepu. Tym razem jednak nie mam pojęcia, po co są wciśnięte otoczaki i co mają symbolizować... Bo wino przynosi doznania mało mineralne - jest czerwony owoc spod znaku prostej wiśni (jak z taniej bomboniery) z serkiem homogenizowanym i cieniem ziołowej mięty w głębokim tle. Smak jest nawet znośny - ma sporo pieprzności i sporo kwasowości. Ale całość doznań to nie są szczyty. Bukiet jest nieco tępa, rozlazły niestety, pozbawiony pewnej dyscypliny.
Bolyki Indian Nyar 2015 (19,99 zł)
To wino (w dwóch rocznikach: 2014 i 2015) jest w ofercie warszawskiego importera Winnice.eu, ale teraz 2015 zawitał do Lidla w niższej cenie. Mowa o Bolyki Indian Nyar. Już dyskutowałem o tym winie i broniłbym tezy, że ten rocznik nie umywa się do 2014. Oczywiście kupaż inny, inne warunki pogodowe... Choć za niepełne 20 zł to nie jest zła oferta! 2015 tow aromacie czerwone owoce z wyraźną pieprznością i leśnym pierwiastkiem. Są także kwiaty i lukrecja, może nuta geranium, eukaliptusa. Jest sporo zieloności i mięsistej papryki. W smaku lekkość konsekwetnie się broni - jest sporo kwasu i szczupłość struktury. To akurat dobry wybór - pewnie jeden z lepszych czerwonych węgierskich win na półkach. To chyba smak chłodnego lata na czerwono. Tak będzie do końca? Pytam, bo nazwa wina znaczy tyle co "Babie lato" czyli zwiastun jesieni. Wino aż kusi, by kupić kilka butelek i potrzymać. Bo do picia teraz - za młode...
Próbki otrzymałem od Lidla