niedziela, 23 grudnia 2018

Wina na Święta z Winnice.eu

Wina akurat do świątecznych potraw. Węgry i Francja!

Akurat tradycję kuchenną mamy taką, że dominują u nas potrawy rybno-kapustno-grzybowe. No i tu i ówdzie jeszcze "słodycze" w rodzaju kutii w postaci deserów. Co więc postawić na świątecznym stole?




Do ryb bardzo dobrym wyborem będzie francuska lekka i niedroga Burgundia - Jean Loron Bourgogne 2015 Aligoté (Winnice.eu za 59 zł). To dość lekkie wino! Niech nie zwiedzie was to, że to biały 3-latek. Dzięki wysokiej kwasowości upływ czasu jest zupełnie nieistotny. Struktura jest całkiem mocna i można je spokojnie zachować jeszcze na lata! Ale gdy pijemy już teraz, czuć jak ładnie aromat emanuje łagodnymi owocami - jabłkiem i cytrusami, a finisz lekkim gorzkim grejpfrutem. 


Jeśli ryby trafią się wam na świątecznym stole w wersji tłustej - nawet śledzie - warto rozważyć pewien ewenement - Tibor Gal Egri Csillag 2015 (Winnice.eu za 27,50 zł). O, to niezły staruszek, bo wino pierwotnie zachwalane - i tak rzeczywiście smakowało - jako lekkie, kwiatowe, do wypicia już. Ale z węgierskimi winami bywa tak, że są po prostu niedoszacowane (o czym pisałem choćby tutaj). Tak samo jest z tym Csillagiem! Po trzech latach Gwiazda Egeru od Tibora Gala pokazuje muskulaturę! Stało się cieliste, mocno owocowe, lekko maślane, a przy tym jest bardzo mocno kwasowe! Jest bliższe dobrej Kalifornii niż Węgrom! Poradzi sobie i z bigosem, i z pierogami z grzybami!


Jeśli na stół wjechały już desery, to czas na słodycz - z rodzaju lekkich, niezbyt nachalnych - Douceurs d'Aurélie 2017 Moelleux (Winnice.eu za 49 zł). Jest i słodko, i aromatycznie. A to dzięki Muskatowi, który całą swoją mocą nadaje sporo charakteru różanego. Poza nim są nuty cytrusów, brzoskwini i pigwy. I całość spięta ładną klamrą kwasu! Znakomity akcent na zakończenie świątecznych kulinarnych uciech!




sobota, 24 listopada 2018

Aromatyczny Niemiec z "Wina Konesera"

Schlossmühlenhof Gelber Muskateller 2017


Czasem mam wrażenie - pod wpływem wielu okoliczności - że jestem uwięziony jak podmiot liryczny "W poszukiwaniu straconego czasu" albo jak we śnie. To znaczy, nie udaje mi się wyjść na jakąś boską imprezę. Tak samo było z degustacją niemieckich win aromatycznych. Ale... z pomocą przyszedł Niemiecki Instytut Wina i dostarczył kilka tych fajnych butelek, które brały udział w degustacji! 

Tak więc dziś na warsztacie Schlossmühlenhof Gelber Muskateller 2017. Importowany przez Wina Konesera. Czyli Muscat blanc à petits grains, a po węgiersku Sargamuskotaly! Czy wino bardzo aromatyczne? W tym wydaniu jest chyba jednak bardziej mineralne, choć czuję lekką różyczkę, delikatną brzoskwinię z kredowym tłem, ulotnym i mocno kwasowym. Struktura w sam raz - średnia i idealna. Nie ma oleistości ani wodnistości. I znakomicie znosi nawet podwyższenie temperatury do jakichś 15 - 16 stopni! 

Do czego pasuje? Do naszego polskiego bigosu jak najbardziej! Ale jeszcze lepiej do golonki z chrupiącą skórką po saksońsku - z kapustą, pomidorkami smażonymi i z chrzanem! Niebo w gębie!!!

Wino otrzymałem od Anny Gmurczyk z Niemieckiego Instytutu Wina

poniedziałek, 12 listopada 2018

Colossal i nie tylko. Portugalia w Biedronce

Wina z Lizbony i okolic. Jedno jest super

U mnie z małym opóźnieniem - ale jeszcze w Biedronkach znajdziecie - wina z okolic Lizbony. Na ich temat wzmianki już się pojawiły: to m.in. regularny dość gość Casa Santos Lima Alenquer Quinta das Setencostas oraz Colossal - o którym padło dużo już tu i ówdzie słów - w wersji białej i czerwonej. 


Companhia das Quintas Quinta de Pancas Branco 2017 (15,99 zł)
Companhia das Quintas Quinta de Pancas Branco 2017 (15,99 zł) - Portugalię w Biedronce można kupić dobrą za 16 zł. Choć ta sztuka raczej udaje się w przypadku win czerwonych. Tu nie jest tak dobrze. W aromacie są kwiaty, trawa, mydełko. Struktura za to dość poważna, gęsta. Całość jednak nie sprawia imponującego wrażenia. Warto dopłacić 4 zł i wziąć białego Colossala.

Casa Santos Lima Colossal Reserva Branco 2017 (19,99 zł)

Casa Santos Lima Colossal Reserva Branco 2017 (19,99 zł) - tu czuć mniej owocu (przeważa biały melon) i zdecydowanie więcej mineralności, wręcz kredy. W smaku bardzo wyraźna grejpfrutowa goryczka. Ogólnie sprawia wrażenie wina o wiele czystszego niż Pancas.

Casa Santos Lima Colossal Reserva 2016 Tinto VR Lisboa (19,99 zł)

Casa Santos Lima Colossal Reserva 2016 Tinto VR Lisboa (19,99 zł) - o to wino pytało mnie już kilka osób. Czy to prawda, że takie wspaniałe. Hmm... Jest czerwony owoc, nieco przykryty beczką i nieco przykurzony. Wino o ciemnej czerwonej treści, w strukturze wydaje się, że będzie ciężkie, ale to tylko pozory. Jest lekkie. Ale czy łatwe i przyjemne? Hmm... Uwielbiam beczkowe wina, ale tu czuć niestety coś w połowie drogi. Cena niewysoka, może idąc gdzieś do "nieznawców" bym się skusił i takie wino im przyniósł. Ale sam znalazłbym przyjemniejsze wina. Nawet w Biedronce, nawet w niższej - lub bardzo porównywalnej - cenie.
 
Casa Santos Lima Rerserva Do Monte 2016 (15,99 zł)
Casa Santos Lima Rerserva Do Monte 2016 (15,99 zł) - tu aromat jest bardzo ładny. Czuć czysty czarny owoc: dojrzałe jeżyny i jagody. Natomiast w smaku sprawia wrażenie bardzo, ale to bardzo lekkiego, o delikatnej i rozwodnionej strukturze. Tanina niewielka, kwas też.

Casa Santos Lima Palha Canas Reserva 2015 (39,90 zł)

Teraz debiutant w Biedronce - Casa Santos Lima Palha Canas Reserva 2015 (39,90 zł). O, to w końcu dobre wino!!! Jest gęste, mocne, skoncentrowane. W aromacie żurawina, jeżyny. Całość podbita bardzo drobnymi, ale wyczuwalnymi (zupełnie jak ziarenka żwiru pod stopą) garbnikami. To wino drogie jak na biedronkowe standardy, ale za to z wyraźnym charakterem, "z biglem" - bym powiedział. Największy hit tej oferty, który Colossala zmiata nie tyle machnięciem ogona, ile podmuchem z tego machnięcia!

Casa Santos Lima Alenquer Quinta das Setencostas 2015 (24,99 zł)
Casa Santos Lima Alenquer Quinta das Setencostas 2015 (24,99 zł) - W aromacie jagody. Ciemne i delikatne, pełne. Z lekką pieprzną nutką. W smaku wino łagodne, ale z wyraźnie zarysowaną kwasowością i przyprawą. W strukturze jednak zaskoczenie. Bo wydaje mi się, że (takie mam doświadczenie po poprzednich rocznikach), że w smaku jest z rocznika na rocznik delikatniej, spada koncentracja. Smak rocznika 2015 sprawia wrażenie postawionego między sokiem, a prawdziwym winem - takim kwasowym, dorodnym.


Wina do degustacji nadesłał importer - Jeronimo Martins Dystrybucja

niedziela, 4 listopada 2018

Wina z RPA szukają importera!

Afryka nie taka dzika!
Piękna promotorka win z RPA Ida Kymmer i bateria pustych butelek po winach, których... nie spróbowałem

Jako człowiek pracy innej niż branża winiarska (która ma szczęście - albo i nieszczęście degustować wina z rana, bo pracuje ciężko wieczorami) w wielkiej degustacji win z RPA nie zdołałem wziąć udziału, ale... w redakcji Fermentu mogłem zapoznać się z kilkoma winami, które zachowała niestrudzona ambasadorka win południowoafrykańskich Ida Kymmer. Ich producenci szukają w Polsce importera.



Ses'fikile Chenin Blanc / Rousanne 2017 - taka południowoafrykańska Prowansja. Ale zaskakująca! Wino lekko intensywne w aromacie, ładnie trawiaste. Wysoka i bardzo fajna kwasowość - a w strukturze bardzo oleiste i bogate. Bardzo fajne wino!

282 Elgin Ridge Sauvignon Blanc 2016 - wino z organicznej winnicy położonej 282 m nad poziomem morza (stąd nazwa). Tu nie stosuje się chemikaliów. Wino jest poważne i ciężkie, solidne. Jest tu więcej owocu (brzoskwinie) i mineralności niż delikatnej trawiastości. Za kwasowość jest bardzo przyjemna i spora!



Holden Manz Barrel Fermented 2017 Avant Garden Collection - to pozycja nie tylko dla zwolenników beczki w białym winie. Bo owszem, beczkowe i maślane, ale nie jakoś przesadnie. I struktura o dziwo lekka! Jest w aromacie sporo grejpfrutów i mandarynek, w finiszu lekka goryczka i spora kwasowość, ale całość nie jest "przewalona" w żadną ze stron. Bardzo dobre wino nie tylko do gastronomii!



Holden Manz Rose 2017 - To wino z Syrah (35 proc.), Grenache (26 proc.), Cabernet Sauvignon (21 proc.), Cabernet Franc (12 proc.) i Cinsault (6 proc.). Ma lekki prowansalski kolor i leciutkie bąbelki po otwarciu. W aromacie na pierwszy plan wybijają się ostre leśne poziomki, jeszcze niedojrzałe, blade... Bardzo wyraźna kwasowość i na szczęście zero landrynkowości (coś ok. 1,2 g cukru na litr). Ja bym pił szklankami do krewetek!

Ses'fikile Shiraz/Cinsault 2016 - zadziwiająco delikatne wino czerwone spod znaku stalowości. Jeśli szukacie tu mocy Shiraza, to raczej znajdziecie delikatność w stylu Pinot Noir. Tanina ładna i równa, choć nieco szorstka. Ale wino całkiem fajne.



Holden Manz Vernissage 2014 - Shiraz, Merlot, Cabernet Sauvignon - w tej kolejności na kontretykiecie, ale ja wyczułem większą dominację ciepłego Caberneta (i w fiszce technicznej na stronie www producenta rzeczywiście CS dominuje). Jest w aromacie czarna porzeczka, jest wiśnia. W smaku bardzo ładna pieprzność, moc - choć struktura wąska, żyletkowa. Do mięs mocno pieprznych bym pił!



Cape Five Reserve Cabernet Sauvignon 2017 - tu klasyczny nos CS. Jest owoc i pieprzność. Poza tym w strukturze lekkie, "potoczyste" i bardzo pięknie kwasowe. Jest lekkość i "uszczypliwość". Bardzo fajne wino bez zadęcia!



Holden Manz Cabernet Sauvignon 2013 - to dopiero jest Cab! Wiśniowo-porzeczkowy, dżemowy, mocny! Z dodatkiem zdecydowanej lukrecji, mięty, może eukaliptusa. Mocne, ale zarazem lekkie - o bardzo wysokiej (6 g/l) kwasowości! To jest super wino - chyba najlepsze z całej degustacji.



Holden Manz Shiraz 2012 - to jedno z takich win, za które dałbym się pokroić. Bo jest poważne ciemne i likierowe. Ma 14,5 proc. alkoholu i to czuć. Było 18 miesięcy w beczkach z francuskiego dębu (ale tylko 20 proc. wina w nowych!) - ma ładną kwasowość, wciąż pełną i bogatą mimo upływu sześciu lat! Aromaty raczej dżemowe, mocny smażony owoc, z tłem anyżkowym, miętowym może także cynamonowym... Po chwili napowietrzania staje się dzikie, pyszne!



Momberg Middelvlei Rooster Merlot 2017 - to mocno owocowe wino, choć lekkie, z niezbyt rozbudowaną strukturą i z małymi garbnikami. Za to kwasowość wzorowa - trzyma wszystko świetnie w ryzach. Raczej do jedzenia niż do kontemplacji.



Fort Simon Michele D'Or Merlot Cabernet Sauvignon 2014 - w nosie czuć niezbyt finezyjne aromaty, ale za to jaka kwasowość!!! Jest coś bardzo przyjemnego i bardzo tanicznego, nieokrzesanego w tym winie. Do steków stanowczo!



niedziela, 21 października 2018

Gruzja w Polsce nieznana

"Książęce wina" w Winsky

Cała paleta win Prince Alexander Chavchavadze Tsinandali Estate

Można by o nim nakręcić niejeden dobry film - jak walczył, zakochał się, pisał wiersze, założył winnicę, zginął... Gruziński książę Aleksander Czawczawadze to w Gruzji legenda. Patriota (choć rosyjski generał), romantyk, poeta, administrator i jeden z ojców, a może raczej wskrzesicieli ojczystego winiarstwa. Winnica przywołująca jego imię w nazwie - Prince Alexander Chavchavadze Tsinandali Estate - działa do dziś, choć win w Polsce nie uświadczymy. A trochę szkoda. Miałem je za to przyjemność zdegustować razem z innymi winomaniakami w modnym Winsky Wine&Whisky Bar nad Wisłą. Jak smakują?

Prince Alexander Chavchavadze Tsinandali Estate Tsinandali 2015

Tsinandali 2015 - z gron Rkatsiteli (70 proc.) i Mtswane (30 proc.). Mocno mineralne w ustach, a w aromacie z lekkim, wietrznym utlenieniem i woskowatością. Struktura całkiem przyjemna, nie za wodniste. Z pozoru czuć małą kwasowość, tylko pewien świeży anyżek. Po chwili jednak ujawnia się ładna kwasowość - wrzyna się w podniebienie. Jest tu tu jednak więcej mineralności niż owocu. Jak na białe dość sporo alkoholu - bo 13.5 proc.! Wino jednak całkiem dobre!

Prince Alexander Chavchavadze Tsinandali Estate Rkatsiteli Qvevri 2015

Gruzja słynie z win pomarańczowych - czyli białych, macerowanych bardzo długo na skórkach w kvevri (gliniane amfory zakopane w ziemi), co daje napojowi i mocno złotą (czasem pomarańczową) barwę, i sporo tanin pochodzących z tego, co zazwyczaj w białym winie jest odrzucane jak najszybciej - skórek i szypułek. Bo do kvevri wrzuca się wszystko i wino "samo się robi"! Rkatsiteli Kvevri 2015 jest takim winem pomarańczowym, ale nie do końca. Widać, że przeszło filtrowanie lub porządne klarowanie, zostaje nam na szczęście złoto w kieliszku i charakterystyczna nuta herbaty w pierwszym ataku na nos. Zwykle wina pomarańczowe to dzikie potwory. Tu jest spokojne i grzecznie, bez dzikości. Jest spore ciałko, czuć garbnik, z łodyżkową goryczką. Mógłbym pić zamiast wielu białych win!

Saperavi Rosé 2016

Saperavi Rosé 2016 - to zadziwiające, że grona Saperavi, które dają potężna czerwone wina, w obliczu różu tak więdną... Tu podjęto próbę wykonania rose. Z soku, który w naturalny sposób jest czerwony. Tyle, że wdziera się tu jakaś nuda - trochę cukru, trochę szmatki. Jest trochę garbnika, jest mocny kolor. Całość nie powala na kolana - ale to może ta nasza butelka była wadliwa?
 

Saperavi 2015

Jak w takim razie czuje się czyste, czerwone już w pełni, Saperavi 2015? Jest o dziwo lekkie jak na czerwień (13.5 proc. alkoholu). Pachnie nie żadną dżemoladą, ale lekką maliną i wiśnią z pestką z kompotu babci. Jest lekkie bardzo i przywołuje na myśl rustykalne, nieco nieuładzone wina. Trzy słowa klucze: malinka, lekkość, rustykalność!

Prince Alexander Chavchavadze Tsinandali Estate Saperavi 2014 
 

Saperavi 2014 to wino, które w nowej beczce z francuskiego dębu spędziło 14 miesięcy. W aromacie głęboka wiśnia, nieco ziemistości, skóra, leśna ściółka... Jest bardzo francuskie w charakterze i bardzo przypomina okazy z Bordeaux. To bardzo dobre wino do poważnych steków i innych ciemnych mięsnych okazów!
 

Saperavi Tsinandali Red Semi Sweet
 

Na deser coś, co Polacy uwielbiają - słodkość na czerwono. Półsłodkie Saperavi Tsinandali. Tu o dziwo nie słodki potworek, ale fajne wino nieco przypominające Porto. Jest wysoka tanina, jest głęboki owoc. Alkoholu mało - 11,5 proc. Na szczęście i owoc, i cukier, i kwasowość się tu ładnie zintegrowały i całość nie straszy. Takie słodziaki mogę pić!


A tak wina widział Jerzy z Winne Okolice

 

poniedziałek, 15 października 2018

Nowości w Winnice.eu

Dzieje się w Winnice.eu!

Pierwsze minuty degustacji w Winnice.eu

Zaledwie w maju siedzibę prężnego - i niedrogiego (co tak cenne w tych czasach) - importera Winnice.eu odwiedziła Sandrine Delgado z winiarskiej spółdzielni w Ardéche, to we wrześniu przyjechała, by zaprezentować kilka nowości! Choć także mieliśmy okazję spróbować i innych okazów, już obecnych od dawna na półkach importera - gdzie winnych zakupów można dokonać po prostu "wchodząc z ulicy".

Vignerons Ardéchois Sparkling Chardonnay

Vignerons Ardéchois Sparkling Chardonnay (ceny nie pamiętam, ups) to wino musujące wytwarzane metodą tradycyjną - zupełnie jak prawdziwy szampan! Wciąż świeże, choć już nie tak mocno owocowy jak można byłoby to sobie wyobrazić, z lekko gorzkim, grejpfrutowym zabarwieniem smakowym. Ciało średnie, ale całość sprawia dobre, świeże wrażenie.

Vignerons Ardéchois Orelie Blanc 2016 (25 zł)

Vignerons Ardéchois Orelie Blanc 2016 (25 zł) ma po dwóch latach więcej wyczuwalnego Chardonnay niż Sauvignon Blanc, które się wybijało, gdy było młode. Powiecie, że wina białe dobre, gdy młode - tu wciąż jest żywy pierwiastek!

Vignerons Ardéchois Amandier Chardonnay Terre d'Ardéche 2017 (39,90 zł)

Nowość to Vignerons Ardéchois Amandier Chardonnay Terre d'Ardéche 2017 (39,90 zł) - wino białe, wytrawne - lekko migdałowe w charakterze. Lekkie w strukturze,  przywodzi na myśl Macabeo ale o lżejszym ciele. I mniejszej soli. Ma lekko maślany charakter. Sandrine deklaruje, że spokojnie przetrwa nawet do 5 lat i nie ma powodu, by jej nie wierzyć. Rocznik 2017 został zabutelkowany w sierpniu, więc całość jest bardzo świeża, może wręcz nieuładzona. Winogrona zostały zebrane z jednej, 17-hektarowej parceli.

Vignerons Ardéchois Eglantier Viognier Terre d'Ardéche 2017 (39,90 zł)

Eglantier Viognier Terre d'Ardéche 2017 (też 39,90 zł) to wino o jeszcze wyższej świeżości. Gdyby ktoś zmusił mnie do opisania jednym słowem - rzekłbym: potoczyste. Jak woda ze strumienia o wysokiej świeżości, z domieszką białych owoców. Całość jest bardzo ładnie kwasowa, atakuje podniebienie z całą mocą. Bardzo drobna, imponująca aksamitem faktura.

Douceurs d'Aurélie 2017 Vendange Tardives (49 zł)

I wisienka na torcie degustacji - Douceurs d'Aurélie 2017 (Vendange Tardives) - tak, tak. Polska nazwa jest właśnie taka: słodkości Aurelii! W środku trzy słodkości - Viognier, Sauvignon Blanc i Muscat (odrobina). Ale to właśnie ten ostatni szczep o różanym charakterze przejął kontrolę nad aromatem. Jest wyczuwalny w nosie, a w smaku czuć mięsistość Viogniera oczywiście. W smaku można wyczuć soczystego ananasa i lekką pigwę. Wino kosztuje 49 zł i jest to pierwsze słodkie wino w ofercie importera!




Wina próbowałem na publicznej degustacji w Winnice.eu!

 

wtorek, 9 października 2018

Polskie wina w Biedronce!

Polonez Classic 2016 na biało i 2017 na czerwono


Troszkę jakby ostatnio Biedronka straciła impet w winnej dziedzinie - by się wydawało. Ale to może pozory, bo oto po tym jak od trzech lat swoje polskie wina oferuje Lidl - to Polka z Winnicy Srebrna Góra - za swoje zabrała się też sieć z kropkowanym owadem w herbie! 

Wina trafiły już - jak informuje sieć - do sklepów i mają być obecne nie we wszystkich sklepach, a w 900 placówkach (to trochę więcej niż jedna czwarta sklepów). W sumie nic dziwnego, bo o ile Polka jest rodem z winnicy liczącej 28 ha, to Polonez Classic '17 z podkarpackiej Winnicy Łany pochodzi z winnicy liczącej zaledwie 1,5 hektara!


Z materiałów można wyczytać, że biały Polonez Classic powstał z odmian: Seyval Blanc, Johanniter, Jutrzenka. Zawartość alkoholu to 12 proc., kwasowość to 7,5 g/litr, a cukier resztkowy... Uspokajam wszystkich - nie jest to wino półwytrawne! Bo cukru mamy tylko 1,6 g/litr! To stanowczo za mało przy tak wysokiej kwasowości, by nawet udawać półwytrawność! 

Zresztą, mam je właśnie w kieliszku. W kolorze bardzo jasne, blade, w zapachu bardzo aromatyczne! Jest kwiatowość, są tropikalne owoce, ale jest także trawiastość tak mocno kojarząca się z Sauvignon Blanc! W strukturze całkiem poważne, bez rozwodnienia, lekka oleistość i bardzo ładna kwasowość ze stanów średnich wyższych. W tle jest nieco goryczki spod znaku mineralności. 

Bardzo dobrze, że nikt tu nie naciskał na słodycz. W projekt był zaangażowany enolog Piotr Stopczyński (Winnica Pałac Mierzęcin), nic dziwnego, że jest tu bardzo dobrze! Biały Polonez Classic '17 jest na Winiaczową Piątkę!



Jak się ma czerwień czyli Polonez Classic '16? W środku grona Regenta, Cabernet Dorsa i Cabernet Cortis. Od razu po nalaniu do kieliszka wino jest jeszcze nieco zbyt ściśnięte. Po chwili się nieco rozwija - dominują nuty czerwonych owoców - wiśni i truskawek - z domieszką pewnego mchu, wilgotnej ściółki, może lekkiej stajenki... Ale znów po kolejnym kwadransie jest lepiej. Wino ewoluuje w kierunku lekkiej truskawki, ale z przyjemną pieprznością. No i powraca w smaku kwasowość :)

W smaku wyczuwam inne wrażenia niż w przypadku białego Poloneza. Kwasowości jest nieco mniej (5,2 g/l), i mniej ekstraktu, i jeszcze mniej cukru. Ale i wyczuwalna struktura jest lżejsza, bardziej wodnista, nie tak lepka. Nic dziwnego - alkoholu jest tu także tylko 12 proc.! Trochę mi całość przywodzi na myśl Beaujolais. Jak głosi etykieta, była tu beczka dębowa, ale podejrzewam że nie cała nowa i bardzo krótko. To bardzo fajne wino - z półwytrawnością, swoistym odciskiem "bateryjki" na języku, pokazujące ewolucję. Na Winiaczową 5 z minusem!

Wina kosztują po 29,99 zł.

Wina do degustacji otrzymałem od Jeronimo Martins Polska



poniedziałek, 1 października 2018

Juhfark z Somlo w Lidlu

Csordás-Fodor Nagy Somlói Juhfark

 

Półka - na wysokości piersi

Gdzie i czemu tak drogo - Lidl i 22,99 zł (zakup własny)

Do Ideału? - W połowie doskonałe (z dużym plusem!)

 

To zadziwiające, co dzieje się w Lidlu - w sklepach co trzecie wino z Węgier, a w Winnicy Lidla - internetowej platformie sprzedaży - ani jednego Węgrzyna! Ale w moim najbliższym sklepie wypatrzyłem dość rzadki okaz - Juhfark z Somlo. Białe wino ze szczepu, które najpiękniej wychodzi z winnic okalających prastary wulkan w zachodnich Węgrzech.

O regionie i jego winach najlepiej poczytać u "miejscowych" blogerów, a ja chciałem spróbować chociaż, czy w winie za niespełna 23 zł można odnaleźć choć ten promyk somlońskiego świata, tę nutkę tamtejszego terroir - które sprawia zazwyczaj, że wino jest ostre jak brzytewka, ma charakterystyczną mineralną nutę i pewną pieprzną liściastość...

Otwieram. Jest mała jaskółka - wino jest o pięknym złotym kolorze. W pierwszym aromacie czuć najpierw sporo siarki, pod nią pewne drobne drobinki mineralności, po chwili do głosu dochodzi cytrus - raczej grejpfrut niż brzoskwinia. W smaku jest nawet spora kwasowość i "kostyczna" czystość. Jest owa pieprzność, choć może nie w szczególnym nadmiarze, ale finisz pozostaje wyrównany, jakby szedł tylko wąską strużką na środku języka. 

Tylko ta właśnie wąska strużka pozostawia mi pewien niedosyt. Bo pamiętam ostry smak Juhfarku z Somlo, który próbowałem na jednej z węgierskich wypraw. Stalowe Chablis przy tamtym winie wydawało się kremowym ciachem i rozłożystą pierzyną przeróżnych smaków. Ale - żeby oddać sprawiedliwość - charakteru nie sposób mu odmówić. Dla mnie trochę Somlo w połowie - na szczęście w tej lepszej!


Wino na 4 z plusem w 7-stopniowej skali Winiacza

wtorek, 4 września 2018

Organiczna Rioja z Lidla


Laertes Rey Graciano Rioja DOC 2016


W Winnicy Lidla trochę nowości i to szczególnie z działu win organicznych. Na uwagę zasługują trzy czerwone wina z apelacji Rioja - z serii Laertes Rey. Każde w cenie 44,99 zł w Winnicy Lidla. Można kupić wino z Garnachy, z rzadkiego szczepu Maturana Tinta oraz z Graciano. Ja miałem okazję spróbować tego ostatniego.

Trochę byłem przygotowany na uderzenie beczki, bo wiadomo - Rioja, więc wina dębowe, często przesadzone (finezyjne też są, ale to ułamek i drogie jak bordoskie). Oczywiście lubię beczkę - czasem nawet taką nachalną, przegiętą. A co tam! Jak będę chciał owocu, to soku z wyciskanych jeżyn i jagód się napiję (taki lekki żart). 

A tu proszę - wino zaskakujące. Ma charakterystyczny lekki i młodzieńczy charakter. Drewno delikatne jest - ale spod znaku drzewnego raczej. Młodego, świeżo ściętego, jeszcze żywicznego. Ładna faktura w smaku, wyczuwalne słońce, ale ładnie poprowadzone. Jest tu ładna kwasowość i całkiem miła koncentracja. 

Dyskutowałem z Sebastianem z bloga Zdegustowany. On uważa, że dobre, acz za młode. Ale dla mnie bombeczka warta swej ceny, wino na Winiaczową piątkę z wielkim plusem albo i dwoma!

Wino nadesłane do degustacji przez Lidl Polska

wtorek, 28 sierpnia 2018

Polka w Lidlu. Jest lepsza niż rok temu!!!

Polka znów w Lidlu. I to dobra!



Tradycyjnie już - i bardzo dobrze - jeśli koniec sierpnia, to w Lidlu trzy Polki z Winnicy Srebrna Góra. I tradycyjnie - jak to sierpień, kibluję w domu ze złamaną nogą!!! Co ja tu będę mówił: pech, pech, pech i tyle. Ale Winnica Srebrna Góra wypuściła kolejny rocznik Polki. 

To kupaż różnych szczepów - tym razem z Cabernet Cortis, Regent, Rondo, Acolon. O zeszłorocznej (ze szczepów Regent, Rondo, Acolon i Cabernet Cortis) pisałem, że jest lekka i czereśniowa, i w miarę napowietrzania robi się głęboka.

Ale bardzo podobała mi się Polka czerwona z 2014 r. Była głęboka, uładzona, bordoska... Ta z 2017 r. jest nieco zbliżona. Maciej Nowicki z Winicjatywy napisał, że najlepsza z roczników. I poleca pić ją chłodną. Coś w tym jest... Na pewno na początku wietrzna, lekka, ale już z włoskim charakterem. Z nutką fiołka. Potem robi się jeżynowa, skomplikowana, ciepła, głęboka. To rzeczywiście bardzo dobre wino. Jeszcze nie tak znakomite jak 2014, ale ja wierzę, że "Le Jour Viendra"! W końcu jesteśmy w Krakowie!!!

Wino przywiózł mi z degustacji Janek, za co mu bardzo dziękuję!

P.S.
Polkę kupicie we wszystkich sklepach Lidla do wyczerpania zapasów. Jeśli kupicie dwie flaszki, zapłacicie po 29,99 zł za sztukę. Jak jedną, to 34,99 zł. A to i tak niska cena za tak dobre wino. A, i jeszcze chciałem powiedzieć, że można ją spokojnie potrzymać ze 3 lata - najlepiej w chłodziarce albo w piwnicy. Na pewno będzie lepsza!!!


sobota, 28 lipca 2018

Bułgaria i Rumunia w Lidlu. Wina czerwone


Dobra czerwień się ceni!

Po bielach i różach dziś czas na recenzje win czerwonych z bułgarskiej i rumuńskiej oferty Lidla. O ile w przypadku białych ceny sięgają 45 zł, o tyle można powiedzieć, że i w przypadku czerwieni dobre wina zaczynają się w dość wysokich rejestrach - powyżej 35 zł, z jednym wyjątkiem. Ale co zrobić - na te naprawdę dobre trzeba niestety wydać ponad 50 zł. To w sumie tak jak w Polsce. Za 30 zł bez żadnych rabatów ciężko dostać pyszną polską czerwień.

Domaine Menada Mavrud 2017 (14,99 zł)

Domaine Menada Mavrud 2017 (14,99 zł) - Jedno z tańszych win czerwonych oferty. Mavrud to zazwyczaj mocno owocowy szczep, jeszcze bardziej miękki niż Merlot, a tu niestety mamy do czynienia z jego emanacją bardzo szczupłą i zakwaszoną na maksa! Ot takie wino za 15 zł. Nic specjalnego w tej cenie, portugalskie za 14,99 zł z innego sklepu zjadają tego Mavruda w przedbiegach. 2 pkt. Winiacza.

Aureos Merlot Svishtov Merlot 2015 (16,99 zł)

Aureos Merlot Svishtov Merlot 2015 (16,99 zł) - Czerwone wino z Bułgarii. Jest w aromacie nieokreślony owoc, trochę czekolady. Kwaskowaty Merlot marketowej klasy. Można pić jednak na pikniku nawet, gdy nie mamy trybuszona, bo butelka ma zakrętkę. Studenci byliby zachwyceni, ale mają wakacje. 2 pkt Winiacza.

Vila Dobrusa Avincis Pinot Noir 2014 (59,99 zł)

Vila Dobrusa Avincis Pinot Noir 2014 (59,99 zł) - Rumuńskie wino wytrawne, o mocnym aromacie bardzo dojrzałych ciemnych truskawek, malin z kwiatową nutką. W smaku mocna szorstka tanina i ładna kwasowość. Nawet zgrabnie przyrządzone, choć jeszcze bardzo, bardzo młodzieńcze. Winiaczowa 5 z dużym plusem!

 Vila Dobrusa Avincis Merlot 2013 (69,99 zł)

Vila Dobrusa Avincis Merlot 2013 (69,99 zł) - Rumuńskie wino wytrawne. Dojrzały Merlot, ze szczątkowym już owocem, wciąż bardzo wysoką kwasowością. I jeszcze bardzo świeżą taniną. Ale wszystko jest spójne, powiązane w jedną pieśń. Wydaje się kroić podniebienie jak brzytwa, choć to wino pewnie rok - może dwa - przed szczytem. Winiaczowa 5 z dużym plusem!

Domaine Boyar Quantum Pinot Noir Merlot 2016 (17,99 zł)

Domaine Boyar Quantum Pinot Noir Merlot 2016 (17,99 zł) - Czerwone wino wytrawne z Bułgarii. Proste i przyjemnie kwaskowe jak na tę porę roku i na szczęście lekkie. Choć ma trochę cukru resztkowego. Tanina dość szorstka, ale to nie szczapa drewna na szczęście. Jak na tę cenę zaskakująco niezłe. Winiaczowa 3+!

Aurselia Visinescu Pinot Noir Reserva Genesa 2015 (59,99 zł)

Aurelia Visinescu Pinot Noir Reserva Genesa 2015 (59,99 zł) - Jasne, lekko już brązowiejące. W aromacie ciepłe wiśnie, śliwkowe tło, maliny. Lekka przyjemna tanina. Całość szlachetnie skomponowana, alkoholu nie czuć (13 proc.), jest ładnie wtopiony. Jest tu bardzo wysoka kwasowość i mocna - choć pozornie słaba - struktura. Bardzo fajne, choć też bardzo drogie. Winiaczowa 5

Vinzavod Mavrud Reserve A 2014 (27,99 zł)

Vinzavod Mavrud Reserve A 2014 (27,99 zł) - Bułgarskie wino wytrawne. Ładna odsłona Mavruda. Sporo się tu dzieje - jest czerwony owoc, czekolada, nutka cedru, leśnej ściółki, pieprzność. Szlachetnie smakuje, bardzo przyjemne. Wysoka kwasowość, tanina lekko szorstka, ale nie przeszkadza w doznaniach. Fajne, na Winiaczową 5!

Aurelia Visinescu Merlot Reserva Genesa 2016 (59,99 zł)

Aurelia Visinescu Merlot Reserva Genesa 2016 (59,99 zł) - Rumuńskie wino czerwone, świeży Merlot, pełen owocu, miękkości, jeżynowej kołderki, ale i pieprzności. Z uszczypliwą kwasowością atakującą gardło i rozgrzewającym bardzo wysokim alkoholem (14.8 proc.!). Równie dotkliwe są garbniki. Śmiało do potrzymania jeszcze w piwnicy z 5 lat! 5 pkt Winiacza.

Minkov Brothers Tricycle 2016 (24,99 zł)

Minkov Brothers Tricycle 2016 (24,99 zł) - Bułgarskie wino wytrawne. Z bordoskich szczepów, ale jakże odmienne. Jest wiśnia, jest lekki pieprz, ale sprawia wrażenie bardziej przegrzanego niż Bordeaux. Jest wspólna cecha z tanimi bordoszczakami - cierpka kwasowość. Nie zachwyca, ale może znajdzie amatorów. Na Winiaczową 3 z plusem.

Aurelia Visinescu Promessa DOC Dealu Mare 2016 (34,99 zł)

Aurelia Visinescu Promessa DOC Dealu Mare 2016 (34,99 zł) - Czerwone wino wytrawne z Rumunii ze szczepów Feteasca Neagra, Cabernet Sauvignon i Merlot. Czuć jeżyny i jagody, w smaku przyjemnie kwasowe z bardzo wysuszającą taniną. Czuć waniliowy wpływ beczki, co przysłania owocowość. Szkoda. Finezji nie ma, ale może być słaba Winiaczowa 4!

Viile Metamorfosis Via Coltul Pietrei Syrah 2015 (34,99 zł)

Viile Metamorfosis Via Coltul Pietrei Syrah 2015 (34,99 zł) - Wytrawne wino z Rumunii. Gdy nalejemy do kieliszka to mamy ciężki aromat przyduszonych nieco owoców, dżemistości, przypraw. Ale gdy nieco pooddycha, robi się lżejsze. W smaku konsekwentnie poprowadzone - garbnik stopiony z kwasem - ale to one grają tu pierwsze skrzypce. Owoc jest gdzieś pod spodem, nie narzuca się. Raczej górują pieprzność i kwasowość. W sumie zaledwie 3-letnie wino! Alkoholu choć dużo (14 proc. alkoholu), to nie dominuje. Na Winiaczową 4 z wielkim plusem! 

Crama Rătesti Cabernet Sauvignion 2013 (59,99 zł)

Crama Rătesti Cabernet Sauvignion 2013 (59,99 zł) - Wytrawne wino z Rumunii, likierowe w pierwszym odczuciu. Włoskie w charakterze - czuć dżem z babcinej piwnicy ze śliwek i czarnej porzeczki, skórę, apteczkę. Bardzo przyjemne, dojrzałe. Garbniki już delikatne i ładnie oszlifowane, ale kwasowość wciąż wysoka. Fajne, na Winiaczową 6! 

Four Friends Cuvée Nizina Tracka 2016 (19,99 zł)

Four Friends Cuvée Nizina Tracka 2016 (19,99 zł) - Wytrawne wino czerwone z Bułgarii ze szczepów Petit Verdot, Cabernet Franc, Cabernet Sauvignon, Merlot. Czuć wyraźne nuty wiśnia i jeżyna, jest pieprz, jest kwasowość. Tanina dość gruba, a alkohol wysoki (14 proc.). Do mięsiwa na grillu da radę, choć w skali Winiacza jakieś 3+.

Aurelia Visinescu Cabernet Sauvignon Genesa DOC Dealu Mare 2015 (79,99 zł)

Aurelia Visinescu Cabernet Sauvignon Genesa DOC Dealu Mare 2015 (79,99 zł) - Rumuńskie wino wytrawne o bardzo ładnych aromatach czarnych owoców, pieprzu, pewnej ziemistości. W ustach bardzo ładnie złożone, z taniną jeszcze mocno trzymającą szczypcami język i policzki, z pięknie wtopionym kwaskiem. Najdroższe z win i na pewno w czołówce wszystkich win z tej oferty. Winiaczowa 6!

Vila Dobrusa Cabernet Sauvignon Cuvee Andrei 2013 (74,99 zł)

Vila Dobrusa Cabernet Sauvignon Cuvee Andrei 2013 (74,99 zł) - Czerwone wino wytrawne z Rumunii. Ładny pieprzny CS. Ładna dojrzała wiśnia, jeżyna, jagoda. I żadnej dżemolady! W strukturze przyjemnie aksamitne. Tanina obecna, ale gładko i drobno przytarta. Ma bardzo ładną i żwawą kwasowość - może postać spokojnie z 3-4 lata, a może dłużej. Winiaczowa 6!

O białych i różowych winach tej oferty pisałem w poprzednim odcinku

Próbki otrzymałem od Lidl Polska