Czekałem cztery i pół roku...
Newfound - wino nieoczywiste. 50 dolarów. Jakość klasa - oby trafiło pod strzechy!
Kilka lat jej nie było. Konkretnie cztery i pół roku. Degustacja win z Kalifornii organizowana przez Taste it All. W końcu wróciła i mam nadzieję, że na dobre. Wspaniała okazja do tego, by na własnych nozdrzach, języku i podniebieniu wypróbować innych win niż marketowe CR czy Mogen David...
W murach Elektrowni Powiśle można było spróbować win kilkudziesięciu producentów - część z nich poszukuje w Polsce importerów. I mam nadzieję, że znajdzie, choć cenom nie sprzyja odległość od miejsca produkcji i oczywiście "amerykańskość" (pojmowana geopolitycznie - w opozycji do "unijności"), choć niewątpliwie niektóre okazy smakowo bardzo się gustowi Polaków podobają.
Wzorzec białej Kalifornii - maślane, pełne Chardonnay - to coś, do czego polscy winopisarze mają stosunek wysoce krytyczny. A ja mam odwrotnie :) I spróbowałem kilka takich okazów - m.in. maślano-migdałowe Bread & Butter 2019 (kupicie w Mielżyńskim) czy Patz & Hall 2017 Chardonnay (o mocarnej strukturze), choć muszę przyznać, że było kilka win bardzo zaskakujących.
Stags Leap Aveta Sauvignon Blanc 2019
Stag's Leap Aveta Sauvignon Blanc 2019 - było nie tylko trawiaste i zielone, ale... to nie jest proste wino. Jest wręcz szorstkie, drapieżne, młode. To pewnie zasługa półrocznego dojrzewania na skórkach. Czy kiedykolwiek będziemy mieć komfort, by spróbować tego wina za 3-5 lat?
Calera Viognier Mt Harlan 2017
Calera Viognier Mt Harlan 2017 - aromat zwiastuje typowy tłusty, maślany okaz (60 proc. było we francuskiej beczce), a tu w smaku - zaskakująca szczupłość, delikatność i długość (20 proc. w stali, 20 proc. w betonie). Wino bardzo dobre!
Rombauer Vineyarads Chardonnay 2020
Dwie białe etykiety z Rombauer Vineyarads też trochę zadają kłam legendzie o przeładowanych kalifornijskich bielach. Otóż Sauvignon Blanc jest bardzo szczupłym wine. Chardonnay 2020 tego producenta sprawia wrażenie "iskrzącego" wina - w strukturze jest jak usiane małym ognikami. Bardzo przyjemny okaz!
Three Fingers Jack 1924 Chardonnay
Coś, co miało być armatą, a jest zaledwie... damskim kieszonkowym rewolwerem. Chodzi o Three Fingers Jack 1924 Chardonnay. Wino dojrzewające w beczkach po whisky. Zawsze jak mam przed sobą takie wino, pojawia mi się obawa, że oto otworzę, a tu w środku taki dżinn (ten z lampy Aladyna, a nie z jałowca), który jest przepakowanym beczkowcem na sterydach jak Jacob's Creek Double Barrell. Oczywiście wciąż lubię beczkę, ale nie taką jak w przypadku wyżej wspomnianego Jacob's Creek. Tu, w przypadku 1924, zupełne zaskoczenie - eleganckie, akacjowe aromaty i ładna spójność, żadnego zalewu sztuczności! Średnio cieliste, w strukturze całkiem przyjemne, dobrze zbudowane, ładnie zaokrąglone, bez żadnej jednak przesady. Zresztą, wino z ową beczką po whisky miało styk ledwie dwumiesięczny.
Patz & Hall Pinot Noir 2017
Ale jak Kalifornia, to oczywiście... Bezdroża (Sideways) czyli wojna Pinot Noir z Merlotem. Jak wypadają te pierwsze? Znakomicie. Taki na przykład zwykły z pozoru Patz & Hall Pinot Noir 2017 - więcej ma wspólnego z europejskimi odpowiednikami niż z Kalifornią. Jest szczupłe i niezbyt bogate w aromacie jak z chłodnej krainy. Żyletkowe wręcz, pestkowe. Kwasowość całkiem przyjemna. Jasne w sukni.
Patz&Hall Gap's Crown 2016 Sonoma Coast single vinyard
Za to Patz & Hall Gap's Crown 2016 Sonoma Coast single vineyard to już okaz bardziej finezyjny. Wino w sukni ciemniejsze. W aromacie podobny do poprzednika, choć bardziej zniuansowany - ma więcej cieplejszych odcieni i więcej tanin. Bardzo długi finisz. Kwasowość imponująca. Tak wysoka, że zdaje się wyżerać dziury w podniebieniu.
Calera Ryan Vineyard Pinot Noir 2016
Calera Ryan Vineyard Pinot Noir 2016 zrobiony jest z gron z parceli na stoku o orientacji zachodniej i południowo-zachodniej. Wino leżakowało 18 miesięcy w beczce z francuskiego dębu (tylko 30 proc. w nowej) i sprawia świetne wrażenie. Aromat przywołuje wspomnienie wczesnego lata - czystej i delikatnej truskawki. Wino bardzo ładnie ułożone, z niewielką taniną, imponujące.
Calera Mills Vineyard Mt Harlan 2016
Calera Mills Vineyard Mt Harlan 2016 - grona rosły na stoku południowo-wschodnim i różnica jest wyraźna. Tu wino jest jeszcze lepsze, truskawkowo-porzeczkowo-jagodowe, tanina i kwasowość doskonale zintegrowane. Bardzo, ale to bardzo dobry Pinot!
Rombauer Cabernet Sauvignon 2018
Oczywiście nie samym pinotem żyje miłośnik win kalifornijskich, tylko też "cabem" i merlotem. Rombauer Cabernet Sauvignon 2018 okazał się okazem twardym w smaku, wręcz ostrym, bardzo tanicznym, sprawiał wrażenie bardzo młodego. W aromacie piękna truskawka i ciemna wiśnia, żadnych tam niedojrzałych papryk. Merlot zaś tego producenta z tegoż rocznika był nieco bardziej krągły, bardziej w aromacie truskawowy, bardzo kwasowy i długi w finiszu. 14 miesięcy leżakował w dębie, ale tylko 40 proc. w świeżej, nowej.
Jako że intrygował mnie wygląd etykiet - tradycyjnych, w nieco babciowym stylu, przywodzącym raczej syrop z jeżyn niż wino, zapytałem przedstawiciela winnicy, czy nie czas na zmianę na styl bardziej nowoczesny. - To nie jest kwestia mody. Gdy klient wchodzi do sklepu i widzi półkę z winami, od razu rzucają się w oczy nasze staromodne etykiety. Są tak rozpoznawalne, że nie mamy zamiaru ich ruszać - uśmiechnął się. Producent wypuszcza na rynek wina od 1980 r. Każdego roku ćwierć miliona 12-butelkowych skrzynek. 99 proc. produkcji sprzedaje się w USA za ok. 40 dolarów/butelka. Importer - którego w Polsce nie ma - może liczyć na cenę 21,5 dolara.
Stag's Leap Fay Cabernet Sauvignon 2018
Stag's Leap Fay Cabernet Sauvignon 2018 to wino "kompletne". Sporo owocu - miksu jeżyn, czarnej porzeczki, wiśni, lekkiego pieprzu. Piękna, dość drobno utarta tanina, ale wyraźna, ostra. Klasa, elegancja i zero przesady mimo 20 miesięcy nowej francuskiej dębowej beczki. 150 dolarów u producenta.
Na tle Fay Artemis z tego samego rocznika wydaje się cieniem. Tu tylko delikatna kwasowość, tanina i lekki, prosty owoc - mieszanina wiśni i lekkich truskawek.
Bateria Ridge
Kolejnym mistrzowskim winem - choć jeszcze młodym, z ogromnym potencjałem starzenia - jest pewniak Ridge 2016 Cabernet Sauvignon. Importuje Winkolekcja.
Truizmem jest powiedzieć "wspaniałe wino", ale samo mówi za siebie - jest tanina, jest piwnica, są skóra, las, ściółka, wszystko kompletne. Długi finisz. Świetne. Struktura szczupła, a jednocześnie mocna jak 20-letni dąb. Do starzenia przez długie lata - na pewno 12-15 obrotów Ziemi wokół Słońca. To znaczy Ziemi wokół Ridge!
Robert Mondavi Oakville CS Napa Valley 2018
Robert Mondavi Oakville Cabernet Sauvignon Napa Valley 2018 - to miękkie
i jedwabne, najbardziej gładkie CS degustacji. Taniny gładkie jak mąka ziemniaczana w dotyku. Owoc jeżyna i
sporo kwasu. Dłuuuugi finisz. Jeśli szukacie czegoś z większym pierwiastkiem dzikości, nieokiełznania, to jednak Robert Mondavi Napa Valley Cabernet Sauvignon 2018. Tu więcej twardości i chyba potencjał na przyszłe lata lepszy!
Robert Mondavi Napa Valley Cabernet Sauvignon 2018
Jest jeszcze ciekawostka - Robert Mondavi Private Selection Cabernet Sauvignon bourbon agend 2019 - dla mnie wino jeszcze do 10-letniego
czekania. Dziś dzikie, eukaliptusowo-goździkowe, z piwnicą, ale i jeszcze młodą, drapieżną podściółką czerwieni.
Robert Mondavi Private Selection Cabernet Sauvignon bourbon aged 2019
Na
drugim biegunie stoi wygładzone, wypolerowane Hess Allomi Napa Valley
Cabernet Sauvignon - bogate i miękkie. Dla mnie za miękkie jednak.
Porzucam czyste Cabernety.
Hess Allomi Napa Valley Cabernet Sauvignon
W Hess Lion Tamer Napa Valley Red Blend 2018 jest już istna wariacja - 47 proc. Malbeca, 24 proc. Zinfandela, 19 proc. Petite Sirah, 8 proc. Cabernet Sauvignon, 1 proc. Petit Verdot i 1 proc. Carignan. To wino "chłodne". Jeżyna podbita wiśnią i mnóstwo owocu. Lekka tanina i mała
kwasowość, ale całość mocarna i elegancka zarazem.
Hess Lion Tamer Napa Valley Red Blend 2018
Na koniec ciekawostki - Newfound grenache (jest na tytułowym zdjęciu tego posta) - wino złudne. Jak Pinot Noir w kolorze i aromacie, ale w smaku... ma pewną żelazistość i pewną dziwnie skręconą strukturę, taninę wyraźną, szorstką, zupełnie inną niż wszystkie pinoty. Nic dziwnego - to czysty Grenache! 50 dolarów w detalu.
I jeszcze Winnica Orin Swift. Palermo 2017 - tu Cabernet Sauvignon 70 proc., Cabernet Frank i Merlot. Krągłe, ale zawracające konsumenta wokół własnej osi. Mocne jak pajda chleba, owocowa bomba. A Orin Swift Machette 2016 z przewagą Petit Syrah to po prostu odpłynięcie psychodeliczne - jak przejście z głośnika mono kryształkowego radia z lat 30. XX wieku w Dolby Surround XXII wieku - ot, taki winny drum&base na sterydach.
Orin Swift Machette 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz