Château
Rousset-Caillau 2012
Półka - na wysokości kolan
Gdzie i czemu tak drogo - Lidl
i 17,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie
doskonałe (4 pkt.)
Nie było tego wina na prasowo-blogerskiej degustacji Lidla, ale nie dziwię się dlaczego. Bo gdyby nawet został odkorkowany o godz. 9 rano, a degustatorzy przyszliby w południe, mieliby skrzywione miny. Jako i ja miałem.
Wydało mi się na początku zielone, mocno niedojrzałe, jakbym
smakował jakiegoś sikacza i to jeszcze niezdecydowanego. Cierpkie było Château jak
tuzin diabelskich kopytek, a może nawet i sto diabłów, ale za to nazajutrz…
Pięknie się "przetarło", odetchnęło, ożywiło. Noc spędziło w lodówce,
ale potem pooddychało w otwartej butli. Pod wieczór czuć piękne świeże czerwone
owoce, pieprzność, troszkę czekolady, odrobinę truskawek (kto pamięta piwo EKU
28, to wie, o czym mówię). W smaku jest lekko taniczne, niedojrzałość złagodniała
nieco.
Château Rousset-Caillau 2012 winom trzykrotnie droższym nie
dorównuje, ale za 18 złotych możemy naprawdę spróbować dobrej Francji. Można
trzymać do 2017 roku podobne. Może będzie fajniejsze. Bo teraz to wino jest w połowie
doskonałe. Winiacz na 4 punkty w 7-punktowej skali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz