Jest fajka, superprzekąski i wino na trzy kieliszki Gambero Rosso
Sheesha (Warszawa, ul. Dereniowa 6) wieczorową porą
Niedawno obchodziła rocznicę działalności - ale już świetnie się zadomowiła na Ursynowie. Klubokawiarnia Sheesha przy ul. Dereniowej. Odwiedziłem ją na zaproszenie Tomasza Korniluka i odpowiadającego za wybór win Mariusza Napory. Który potrafi czarować - a wiedzę o winach ma! Miałem przyjemność zasmakowania w tutejszej kuchni - a właściwie w pewnej tylko owej kuchni cząstce.
Wystrój "jasnej" części sali. Kilka stolików i książki. Prawdziwe, można czytać!
Cząstce, bowiem każdego dnia menu jest inne. Karta jest niewielka, ale za to niepowtarzalna czyli unikatowa. Co ważne - widać stałe logiczne zasady: najdroższe danie główne jest za 30 zł, tańsze za 25 zł, a zupa za 7 zł. Ale jeśli zamawiasz główne danie, to zupa jest gratis!
Stanowisko barmańskie - mocny blat. Na nim - podobno - odbywają się niezłe harce...
Sporo klientów, czasem też się do nich zaliczam, unika przekąsek/starterów. W przypadku lokalu na ul. Dereniowej to błąd. Jeśli tu zawitacie, spróbujcie. Talerz przekąsek, jaki zamówiliśmy, okazał się wielką deską pełną smakołyków. A do tego bardzo zróżnicowanych. Na wielkiej desce jest i coś dla amatorów mięsa (skrzydełka kurczaka w sosie louisiana - ostre jak piekło), coś dla tolerujących rybę wegetarian (ogórek z pastą z łososia z kaparami), a nawet dla wegan (zapiekane cypryjski ser halloumi i feta z serem mascarpone). Acha, jeszcze pomidorki i plasterki pomarańczy. Wielkość porcji - oszałamiająca. Trzy osoby jadły, dwie szybko spasowały. Nie ja :)
Deska przekąsek - ogromna ilość pysznego jadła!
Nie mogłem odmówić sobie zupy grzybowej. Dostałem talerz, miseczkę, pikantnej pyszności. Średnia porcja, ale jaka! W środku kurki (smażone w whisky!), struktura śmietanowa, a pokrycie z listków natki pietruszki. Piękna czysta forma.
Zupa grzybowa - z kurkami smażonymi na whisky! (7 zł, ale gratis z głównym daniem)
Trochę mi czasem przykro, że nie palę. Z ręką na sercu wyznam, że próbowałem Extra Mocnego. W 1984 r. W tym samym dniu rzuciłem palenie i już nigdy nie wróciłem. Nie skorzystałem więc z fajki wodnej w Sheeshy, ale zamówiłem konkret - polędwiczki w sosie z kaparami, a najlepsza z żon - dorsza w dyniowym curry (25 zł).
Dorsz w dyniowym curry, głęboko smażony (25 zł)
Dorsz był głęboko smażony w panierce. Podany z cytryną. Nie dane było mi spróbować. Ale Sebastian chwalił, że ryba została "zamknięta", a panierka nie była tłusta, choć smażona w głębokim tłuszczu. Jakie były polędwiczki? Spora porcja - trzy kawałki upieczonej polędwicy, oblane sosem z kaparami, do tego trzy apetyczne marchewki i gotowany pęczak, trochę rukoli jako przybranie. Mniam!
Polędwiczki w sosie z kaparami (30 zł)
Danie akuratnie przyprawione. I kosztuje 30 zł, co w stolicy - jak na restaurację - jest ceną niewygórowaną. A co najważniejsze - dobraliśmy do niego kapitalne wino. Wino to Monte del Fra Ca del Magro, DOC Custoza Superiore 2013 (89 zł). Kupaż szczepów Garganega, Trebbiano Toscano, Tocai Friulano, Cortese, Chardonnay, Riesling Italico-Malvasia i Incrocio Manzoni.
Wino to Custoza Superiore, Ca del Magro, Monte del Fra DOC (89 zł)
Lekkie, o mocniejszej barwie niż słomkowa. W nosie wyraźne jabłuszka i kwiaty, nieco egzotycznych owoców. Przyjemnie wytrawne, orzeźwiające z długim finiszem. Bardzo pasowało do przekąsek, ale także do białego mięsa polędwicy. Wino zdobywa prestiżowe nagrody - np. trzy kieliszki Gambero Rosso.
Deser - Sernik z musem (15 zł)
Po takim obiedzie nie sposób było nie zamówić jeszcze deseru: sernika na musie (15 zł). Ciasto miękkie, ale zwarte. Z ciemnym i niezbyt twardym spodem. Całość przyprawiona listkiem bazylii. Z podwójnym espresso bardzo dobry zestaw. Szkoda nam było tylko jednego - że nie możemy zostać na zabawie do rana. Bo - jak mówi pani Iwona, która nas gościła - w piątki i soboty podczas zabaw dzieją się rzeczy niesłychane...
Są nie tylko jasne stoły, ale i klimatyczne zakątki
Sheesha, ul. Dereniowa 6, Warszawa. Czynne codziennie od godz. 12. Codzienne menu i info o programie, promocjach itp. na Facebooku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz