Umbria, kuzynka Burgundii
Niedawno miałem okazję spróbować win z Umbrii, - z regionu leżącego w centralnych Włoszech, z portfolio dość nowego importera Komu Wina La Dolce Vita - i przyznam, że byłem miło zaskoczony. Obecność win z Umbrii na polskim rynku to zaledwie cząstka importu - bo wiadomo co preferują maniacy z Italii: Toskanię, Piemont, może Sycylię, no i oczywiście Puglia i jej primitivo...
Lungarotti Chardonnay di Torgiano 2017
Lungarotti to wielki producent posiadający 250 hektarów winnic w dwóch miejscach - Torgiano pod Perugią oraz Montefalco jeszcze bardziej na południowy wschód. Firmą zarządzają od ponad 20 lat trzy kobiety - to Maria Grazia i jej córki Chiara (prezes) i Teresa (enolog). Z winiarni wychodzi ok. 30 etykiet, ale miałem okazję spróbować kilku topowych.
Lungarotti Chardonnay di Torgiano 2017 - to wino, które fermentowało w beczkach barrique, a potem spędziło na osadzie pół roku. Okresowo było poddawane battonage czyli mieszaniu, co pogłębia ekstrakcję. W butelkach leżakowało "kilka lat" (wiadomo, że inne etykiety czekają w szkle dwa lata, nim wyjdą na rynek). W aromacie jest wytworne: są jabłka, ciasto, szarlotka, maślaność. Kwasowość całkiem przyjemna, choć dość średnia - całość jednak ma bardzo długi finisz, w którym do głosu dochodzi nutka gorzkich grejpfrutów. Całość pięknie skrojona. Idealna do ryb, białych mięs, nawet wyrazistych serów.
Lungarotti Torre di Giano Vigna Il Pino 2017
Lungarotti Torre di Giano Vigna Il Pino 2017 - To wino z gron Trebbiano, Grechetto i Vermentino zebranych z parceli Il Pino o... zachodniej ekspozycji. Jest bardziej kwasowe, ale także czuć tu wpływ beczki. Nic dziwnego - jedna trzecia soku (ze swobodnego odcieku) fermentuje i leżakuje na osadzie przez trzy miesiące. Reszta po lekkim tłoczeniu idzie fermentować do stali. Wiosną jest mieszane i czeka - rok lub dwa lata. Jest i wyczuwalna beczka, i w smaku zdecydowana "chrupkość". Są białe owoce, pewna pieprzność, a także mineralna krzemienność. Całość przywodzi na myśl burgundzkie biele - zarazem mocne i delikatne.
Lungarotti Rubesco Vigna Monticchio Riserva 2016
Lungarotti Rubesco Vigna Monticchio Riserva 2016 - to czerwień zrazu bardzo szczupła, owoc wciąż - mimo iż wino sześcioletnie - jeszcze całkiem świeży. Z gron Sangiovese i Colorino fermentowanych w stali w kontrolowanej temperaturze
i 15-dniowym kontaktem ze skórkami. Potem wino spędziło rok w dużych beczkach i po lekkiej filtracji rok w butelce.
Jest tu trochę taniny, już "startej" w bardzo ładny sposób, wiśnia w aromacie jakby pestkowa, całość jak młode burgundzkie wino. I tak jak dobry burgund to wino potrzebuje powietrza. Mięknie wyraźnie wraz z upływem czasu w kieliszku. Po kilkunastu minutach mamy najlepsze - szczupłość i młodzieńczość zamienia się w szerokie spektrum czerwonych owoców z nutką pieprzu, tytoniu, lekkiej skóry. Dzieje się tu sporo!!!
Muszę przyznać, że to była znakomita okazja do przekonania się, że może Umbria to kuzynka albo i siostra Burgundii. Mam nadzieję, że te wina, które spróbowaliśmy z Jerzym z bloga Winne Okolice i Jana Krzyżanowskim z podkastu Bodega Runner, okrzepną na naszym rynku. To jest naprawdę coś, czym warto się cieszyć!
A tak o winach pisał Jerzy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz